Старонка:Niezabudka. Pieršaja paśla lemantara čytanka (1918).pdf/65

Гэта старонка была вычытаная

dač, dzie mnie padzieć?“ — spytaŭ jon u kazła.

Toj tolki haławoj matnuŭ.

— „Ab mianie nie turbujsia, haspadar, ja sam sabie miejsco znajdu, sam siabie abaraniu.

Usie razyjšlisia, a ranicaj stanuli na naznačenym miejscy.

Doświtkam wychodzić z boru rasamacha.

— „Ty chto taki?“ siardzita zaryčeŭšy naskakiwaje jon na byka. Toj so strachu ŭsie haspadarskije nawuki zabyŭsia, ledź pramyčeć zmoh:

— „Ja byconačak pakorny.“

Rasamacha miham zahryz jaho.

— „A ty, što za źwier?“ nakinuŭsia rasamacha na kaniá.

Toj akazaŭsia nia bolš adwažny za byka.

— „Ja słaby žerabionačak!“ pakorna prairžaŭ jon.

Rasamacha i jaho zarezaŭ. Heto samaje stałosia i z baranam. Astaŭsia adzin kazioł.

Rasamacha kinuŭsia da jaho.

— „Ty chto taki?“ zaroŭ jon niamym hołasam.

— „Ja chto?“ — ani nie spužaŭšysia atkazywaje kazioł, — strelba niabiesniaja, harmata ziamielnaja. A sam to ty chto, što aśmielaješsia kryčać na mianie!?

Staropiŭsia rasamacha, krok nazad atstupiŭ.

A kazioł staić pierad im, haławoj mataje.

— „Što heto ŭ ciabie na haławie tarčyć?“ pytaje rasamacha.

— „Dwa nažy, wašaho brata rezać,“ — atkazywaje kazioł i bližej da rasamachi patstupaje.

Nastaů čarod źwiaruzie stracham ablacieć.

— „Što heto ŭ ciabie pad baradoj baŭtajecca?“ — pytaje, a sam užo nazad padajecca.

— „Miašok s sollu, rasamašaje miaso salić… Presnaho nie lublu!“

Nie staŭ bolej rasamacha dapytywacca, chutka pawiarnuŭsia dy naůcieki. Kazioł za im. Pryjšłosia im biehčy pa lodzie. Kazioł paśliznuŭsia, zawaliŭsia, dy tak krepka nahu ŭdaryů, što nia može ůstać! Rasamacha nia čujučy bolej pahòni, strymaůsia i hladzić.