Старонка:Pan Tadeusz (1859).pdf/36

Гэта старонка не была вычытаная

Naúka dáúna, tólka słuchać sztob achwóta: —
Da býtcem na úsich páła kurýnna slapóta, —
Szto tólka u prancúzkam piśmié nia stajáła,
Choć dziéła najstaréjsza, wiéry nia imáła. —
Wiaściú Padczászyc róúnaść ludziám, — sam nazwaúsia
Narkiżam, — basz czyn taki u módzie kazáúsia,
Jákże sletámi czyný wýhnali s Parýża,
Jon czaławiékam wołnym chrysciúsia s Markiża.
Dálej za Napalónam, úsiomahúczym pánam![1]
Iz za morja pryjéchaú jakimści Baranam,[2]
Sztob pażýú bolsz na świecie, Baranab czuráúsia,
I wołnym czaławiékam znoú achwótnab zwáúsia.
Báczysz tórham na módy u zamórj żýli,
A szto prancúz uzdúmaú, palaki lubíli. —

Dziákuj Bóhú szto praszłá únászaj maładzieży
Achwóta lótać za dom pa módny adziéży,
I czużóha parádka úkupcóú dabiwácca,
I pa szynkách zamórśkaj mówy nauczácca.
Báczysz ciapiér Napalon, jak ná licha, skóry,
Nia dajé czásu hnácca pa módny uzóry;

  1. Napalón, — byu to mohúczy Car prancúski. Jon u dwanádcatam hadú s wialíkaju síłaj szou na Maskwú, da basz ćwiórdaja zimá pamaraziła tu siłu, ledź jakajáś złýdnia wiarnúłasia damóu.
  2. Markíz, Barón, to czyný zamórskija prancuzóu i miémcau. Dauniéj niékatoryje iz nászych panóu, májuczy bolsz hraszéj, jak rózumu, jéździli zá mara sztob kupláć hényje czyný, do i ciapiér, na biadú nászu, czásam róbiać to kiépstwa. —