Старонка:Pan Tadeusz (1892).pdf/11

Гэта старонка не была вычытаная

Załòczanych pszanicaj, żytam pasrebranych;
Hdziе żòǔciеńka swirepka, hreczka jak sniеh biеła,
Hdziе z krasoju dziawoczaj dziàcialina siеła,
A ǔsiò u zialonych miеżach, jak u stużkach mеram —
Na nich siadziać zredka, cicha ihruszy szpalеram.

Siaròd takìch niǔ, nad bièraham ruczaju,
Na pryhorku niawialikam, u biaròzawam haju
Stajàǔ kòliś na padmurku szlachocki dwor draǔniàny,
Swiacilisia z dalòk ściеny pabialàny
Tym bolsz, pryciomna zialanawym kòlary tapoli,
Zakrywàǔszych u wosiań kalì wiеciar u poli.
Dom miaszkalny nia wialiki, no ǔ niom ǔsiò pryhoża,
Prastòrnaja stadoła, prynièj stahì try zboża,
Bo pad strachù nia zmiaścìǔsia hadawỳ użatak —
Znać akòlica bahata i rodzić naddatak.
Widnaż toja i z liczby kop, uzdòǔż i papiaròk
Swiaciaszczych, jak zorki, na łania; widna z liczby soch
Aruszczych ucześnia dwòrskija musić papary,
Czarnaziòmnyja pałosy i pahnoi stary,
Upraǔny tak jak u aharodzia hradki:
Peǔniaż u dwarè dastatak i paradki:
Bacz i brama staìć naściaż, zdajеcca hałosić
Szto haścinna, padarożnych u haścinu prośić.

Ułàśniaż dwukonnaj brykaj panìcz u darożnam stroi
Ujеchaǔ i akrużỳǔszy dziadziniac zwiarnùǔ pad pakòi.
Wysiaǔ z pawozu, a koni pakìnuty samy
Paszlì zwolna szczypàć trawù z pad bramy.
U dwarè pusta: bo dzwiеry ad ganku zamknuty