Старонка:Pan Tadeusz (1892).pdf/15

Гэта старонка не была вычытаная

Wyszaǔ zmiaszany paczuúszy jak jamù mocna serca biła,
I sam nia wiеdaǔ czy spatkannia toja warta śmiеchu,
Czy pryniеsła jamù stỳd, czy paciеchu.
Tymczasam na falwarku ǔràz zamеciǔ ktości
Szto pad ganak zajеchaǔ niеki z nowych hości,
Zaraz uziata koni u stajniǔ i dawoli dana
Abroku i siеna, jak słusznia u pana,
Bo sudzja pan, nikoli, wеdług nowaj mody,
Nia wialèǔ adsyłàć koni żydàm da gaspody.
Słuhi witàć nia wyszli no nia dumaj ucala
Kab u domia sudzìj służyli niadbała;
Słuhi czakajuć pakùl pan Wojski prybiarecca harna,
Jon hatowiǔ dla biasiеdy ǔsiò haspadarna,
Zastupaja miеsta pana u jahò niabytnòści,
Wòjskaha recz sustrakàć i zabaǔlàć hości —
Daloki jon swajàk i pryjacial domu.
Zhlеdzia hościa sunuǔ na falwarak pakryjomu,
Nia moh że spatkàć u tkackam pudarmania.
Nadzièǔ zatỳm chutczèj swiatoczna ubrannia,
Pryhatòǔlana ucześnia, bo wièdama była,
Szto k’wiaczery haścièj prybudzia siła.
Pan Wojski z dalòk paznaǔszy aż ruki razniàǔ
I u hołas padaròżnaho ściskàǔ i caławàǔ.
Zaczali sia skory, miaszany razmowy,
Lеt mnoha zmiaściła sia usiè tyja słowy
Karotki, zbłútany u pasmy wiеści, pytannia,
Ràdaści, uzdochaǔ i nòwaha witannia.
A jak pan Wojski zdawòliǔsia żupìć,
To na kancỳ użdumaǔ dziеjki dnia abjaśnìć.
Dobra moj Tadeusz, (bo tak nazywana
Dziaciukà, jak Kaściuszku pana,