Старонка:Pan Tadeusz (1892).pdf/19

Гэта старонка не была вычытаная

No stàłasia użò: pozna i trudna paradzić,
Zawòlaj haścièj piaraprasić, u pustku ich prawadzić.
Woźny daròhaj ciongla tłumaczyǔ
Dla czoha panski rasparadak piarainaczyǔ.
U dwarè, basz, żàdnaja izbà nia maja toj wialkości
Kab mahłà pamiaścìć stolka hodnych hości;
U zamku siеń wialika i sklapiеnnia ceła,
A choć rysa u adnòj ścianiè, adnàk z niеju śmiеła;
Wokny, praǔda, pabity, no ǔ lеtku biaz szkody,
Blizki że sklеp służyć słuham dla wyhody.
Tak kàżuczy Wojski marhàǔ na Sudźjù i widàć była z miny,
Szto mièǔ i taìǔ innyja, ważnièjszyja pryczyny.

Na dzwiе tỳsiaczy krokaǔ zamak stajàǔ za domam,
Akazały budowaj, paważny ahromam,
Dziadzictwa starażytnaj radziny Hareszkaǔ;
Dzеdzicz zhinuǔ byǔ u czasia krajowych zamiеszkaǔ,
Majontki ǔsiè zniszczony sakwèstrami uradu,
Usialàkimi sudami, apiеkaj biaz ładù
Piaraszli u czastcy na dalokich kreǔnych pa kudzеli.
A resztu wiarỳciali razdzialìć zachacеli.
Zamku żadan nia uziàǔ, bo u szlachockam stania
Trudna była koszt panosìć na jahò utrymannia.
No Hraf, susièd blizki, daloki Hareszkaǔ swajàk,
Panìcz bahaty, jak wyszaǔ tolka z apiеki, tak
Pryjèchaǔszy z wajażu upadàbaǔ tyja mury,
Zatỳm, szto budta janỳ hatyckaj architaktury.
Choć Sudźjà dakùmantami staraǔsia prakanàć,
Szto architektam byǔ majstar z Wilni i nia Niеmiac znać.