Старонка:Pan Tadeusz (1892).pdf/21

Гэта старонка не была вычытаная

Pan Tadeusz maładzìk, ala prawam hościa;
Wysoka siеǔ pry damach obak Jagamościa;
Miеżdu nim i dziadźkaj adnò pazastała
Pustoja miеsca, jak budta kohaś nadżydała.
Dziadźka czasta na toja miеsca, to na dzwiеry pahladàǔ,
I jak-by czyjohaś prỳjścia byǔ peǔny i czakàǔ.
I Tadeusz za dziadźkam wzrok wadzìǔ k’dzwiеràm,
Szto raz na miеscy pustòm woczy paświǔ sam.
Dziǔna recz! Kruhòm twary dziawìc takìch,
Szto moh-by i karalеwicz biaz styda zahlèdziacca na nich;
Każna uradzona zacna, maładaja, ładna,
A Tadeusz tam zỳrkajе hdziе nia siеła żadna.
Toja miеsca jość zahadka, — maładziòż ich żadajе;
Tadeusz raztargniony prawia słoǔ nia znaja,
Lеdwia sztości pramowiǔ da padkamaranki,
Nia zmianiaja jеj talеrak, nia lеja u szklanki
I paniеnak nia bawić praz hreczny razmowy,
Z katorych-by paznana szto panìcz miastowy.
Ciahniе jahò tak wiеla, nencić adnò miеsta tojе,
Jon napoǔniǔ jajò myślaj, zatỳm nia pustojе.
Pa niom biеhali jahò dahadki biaz miеry,
Jak pośla Шаблон:Абылка żabki u łuhawòj kwatery;
U myślach jahò adnà kruluja pastàć, basz u pahodu
Laliеja aziorna, skroń biеłu padniaǔsza nad wodu.
Prypòmnilaś Tadèuszu: ǔszescja da kamnaty
Paròżnaj jak toja siadzеnnia; cikawannia praz kwiaty
Jak praz hòławy sasiеdak; razhladannia u wokny sadkù,
Jak ciapièr u dzwiеry siеni. Szukàǔ jon znoǔ śladkǔ
Pàmiatki paǔstałaj pa toj piеknaj nożcy,