Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/40

Гэта старонка не была вычытаная

Dawaj u dwaich paskačam, zručniej budzie. (Prytoptywajučy idzie da jaje.) Nu, pačynaj!

Hanna. A badaj ty pačaŭ, dy nia skončyŭ! Swatóŭ nawat, padła, nie dačakaŭsia, a nabraŭsia hetaje hary, jak żaba mytu! Pierastanieš ty mnie, ci nie? (Turzaje jaho.)

Piotra. (Praz wakno.) Paskačy, ciotka, lahčej na sercy budzie!

Hanna. (Wyrywaje ŭ Trachima kačarhu i kidajecca da wakna.) Prapadziecie wy z wačej maich, wisielniki! Oj, Bożuchna! nia wytrywaju, zwarjacieju!

Trachim. Aha! ja-ż tabie kazaŭ… A ja woś spatkaŭsia z susiedziami…

Hanna. (złosna) Kab ty lepiej zdoch razam z imi!

Trachim. (Ciahnie swajo.) Nu uziali harełki…

Hanna. Kab jana tabie atrutaju stała! Kiń ab joj, truchlacina, i dumać, kali chočaš, kab twaje zuby byli cełyja! Čuješ ty mnie, hicel, ci nie?

Trachim. (Siadaje na ławu) Dyk ja-ż ničoha… my tolki paru čarak pierakulili… (Uwachodzić Wola.)


ŹJAWA VIII

Trachim, Hanna i Wola.

Hanna. Idzi, dačuška, prybiarysia. Bačyš