Старонка:Pieraškoda (1937).pdf/61

Гэта старонка не была вычытаная

Pratas. I ja!

Domna. Niachaj żenicca sa mnoju.

Hanna. Niachaj biare maju Wolu.

Pratas. A mnie niachaj zapłacić za toje što swatam byŭ, a harelki nia piŭ. (Uwachodziać Wola i Astap.)


ŹJAWA VI

Tyja, Wola i Astap.

Daniła. A woś i dziaŭčyna!

Wola. Panie wojcie, ja pryšła z skarhaju na Tarasa!

Hanna. A tabie što tut treba?

Wola. Swatoŭ prysłaŭ, ja ručniki padała a jon uziau dy ŭciok, abiacaŭ pole apisać… (ślaźliwa) źniasławiŭ mianie…

Hanna. Woś, dyk razumnaja dziaŭčyna! Chto-z-by heta moh padumač…

Daniła. A ty, Astap, čaho?

Astap. Ja pryšoŭ baranić baćku: usie proci jaho, dyk ja choć adzin budu ŭ jaho abaronie!

Taras. Woś dyk chłopiec… Maja kroŭ! A ja i níe spadziawaŭsia!

Daniła. (rečytaciŭ) Što-ž, Tarasie ażanisia!

Domna. Za rozum choć raz waźmisia.

Taras. Maŭčy wiedźma, adčapisia!