Старонка:Pierszy pramień (1929).pdf/110

Гэта старонка не была вычытаная

kawanaja, i jak dożdż, dyk użo hraź, ale za toje z boku pałożany chadnik z doszczak, pa katorym można schadzić da susieda.

Niedaloka za wioskaj na ŭzhorku mohiłki, absadżanyja dreŭcami, dzie śpiać wiecznym snom naszy dziady j pradziedy.

Ad naszaje wioski da miasteczka Parchwienawa, dzie jeść hmina i kaścioł, budzie biazmal mila.

102. Nioman.

Llecca Nioman pamiż horaŭ,
Świetły, czysty, jak z rasy.
Nakapaŭ jon jam i noraŭ,
Honić wody praź lasy.

Kolki raz rybacki czowien,
Na hrudzioch twajich hulaŭ!…
Hej, ty, Nioman, bystry Nioman,
Kolki dum ty mnie nahnaŭ!

U cichi wieczar nad taboju
Dudka płakała nia raz,
I kaciłasia ślazoju
Pieśnia ŭ rańni letni czas.