Старонка:Uspaminy. Jadwihin Š.pdf/14

Гэта старонка не была вычытаная

drewy nawat i adtul lilisia pramowy. Pamiž studenckich bliskučych mundziraŭ stali ŭwichacca niejkije padazronyje typy štackije, jakije pilna śladzili za pramoŭcami. A pramoŭcy stawili warunki jasnyje: abo wypuščajcie Piatroŭcaŭ, abo biarycie nas i sadzicie razam z imi ŭ turmu.

Pakazaŭsia rektar, ale na jaho nichto i ŭwahi nia zwiertaŭ: nia tolki nia słuchali jaho pramowy, ale nat świstać pačali. Heta prymusiła pana rektara jak najchutčej schawacca.

Pryjšoŭ tady inspektar D..., katoraha studenty wielmi lubili i pawazali, i tak sama pačali pramowu, ale znać było, što hetyja słowy hawaryŭ jon tolki "pa dołhu słužby". Jasna adčuwałosia, što budź hety čaławiek ciapier studentam, dyk siadzieŭ by tak sama, jak wuń toj kasmaty student, na drewie, trymajučysia za haliny i kryčaŭ-by, trasučy kułakami.

Inspektara wysłuchali ŭwažna, ale moŭčki. Skončyŭšy swaju pramowu, jon niejak niezhrabna machanuŭ rukawom kala swajho woka...

Ci nia było ŭ hetym woku čaho niepatrebnaha, dy kryj Boža, zabaronianaha?... Kruta pawiarnuŭsia inspektar i pajšoŭ u uniwersytecki hmach.

Pramowy nie pamahli: studenty ćwiorda stajali na swaim; widać było, što zhowaru nie spadziewacca.

Tady... tady skryhanuli žaleznyja waroty, jakjja začyniali ŭniwersyteckije dwor i sad ad