źliwajucca ŭ adnu melodyju ― melodyju žalu, skarhi, bolu... Zdawałosia oś, oś niejdzie recha pawinna było atkliknucca... nie - nie atkliknucca: recha zapłakać pawinna -- na ŭzryd zapłakać...
Raptam niechta adazwaŭsia:
― Stojcie, bratki, pačekajcie: znanaja mnie hetaja pieśnia ― jašče niańka nawučyła; chočecie ― spiaju jaje?
Usie, razumiejecca, zhodzilisia. Znajšlisia i druhije, katoryje ŭspomnili inšyja pieśni.
I oś, badaj, ci nia pieršy raz - jak Butyrki Butyrkami - ŭ hroznych ich muroch, u ciemry zakratawanaj kamery - pačulasia, palilasia sumnaja biełaruskaja pieśnia!...
Z jakoj uwahaj, luboŭju, pašanaj usłuchoŭwalisia my da mała znanych tady jašče melodyjaŭ!...
Piejali saŭsim prycišanym hołasam, jak by bajučysia, kab chto nie padsłuchaŭ ich, kab z čužymi ludźmi nia pryjšłosia dzialicca nieŭspadzieňki znojdzianym darahim skarbam...
Pa što, kab chto čuŭ: piejali my swajo ― rodnaje i piejali ― tolki dla siabie.
Jak ža chutka minuła nam hetaja nočka. Kolki nowych planaŭ nawiejała jana! Kolki nowych zierniatak zakinuła ŭ našyja maładyja dušy! Kolki nowych niespadziewanych dumak nahnała jana ŭ našyja haračyja hałowy!!...
Užo dobra razwidnieła, kali razyšlisia my, kab sapačyć krychu na našych ćwiordych na-