tarku, pramowiŭ da nas dziŭnymi słowami i jaki pieršy zapiejaŭ nam rodnuju Biełaruskuju pieśniu.
Druhim siabram nowaha hurtka byŭ tak sama student juryst ― T...ko, z Mahileŭščyny, jaki z časam staŭsia znamianitym adwakatam i čuć nie trapiŭ u predsiedacieli rasiejskaj hasudarstwiennaj Dumy.
Rešta siabroŭ byli to z Mienščyny, to z Witebščyny i inš. staron.
Nu, ale nia ŭ hetym apawiadańni miejsco ŭspaminać ab tej pracy, jakuju wioŭ paśla hety hurtok i ab tej doli, jakaja spatkała jaho pasla ŭ žyćci...
Wierniemsia ciapier iznoŭ da našaha ahulnaha štodziennaha žyćcia ŭ Butyrkach.
Žyćcio hetaje i sapraŭdy stałasia i štodziennym, i budničnym: druhi tydzień užo razpačali my swajho turemnaha žyćcia, a pieramienaŭ nijakich nia było; nia bylo nijakich kolačy wiestak, katoryja mahli-b praniknuć z taho ― ciapier dalokaha, niedastupnaha dla nas świetu ― praz hetyja toŭstyja ścieny i mocnyja, žaleznyja kraty.
Siadzieli i... čakali.
Słabawataja suchaja jada, niechwat čystaha, zdarowaha pawietra, drenny, niawyhadny son ― usio heta jak ni jak adbiwłasia na zdaroŭi aryštawanych, a razam z tym, razumiejecca, i na celym nastroi: hazety ― nia mieli ŭžo taho razmachu, kancertanty ― tracili świežaść swa-