Старонка:Z rodnaha zahonu (1931).pdf/34

Гэта старонка не была вычытаная

Jdzi pad kryž u ciažkim hory
I ślaźmi zmywaj swoj błud.
Jezu Chryste, Boža miły,
Ty za nas usich ciarpieŭ!
Udziali nam słabym siły,
Złahadzi Ajcoŭski hnieŭ.
Praz Twaje ciažkija rany
I krywawy ŭ młości pot,
Jezu, Boža naš kachany,
Daj ŭsim hrešnym nawarot.
U krywi swajej hrachi im
Z žalem ščyrym daj abmyć;
A tady my ich prychilim
Bohu wierna tut słužyć.
Kab pa śmierci sa światymi
Wychwalać Ciabie, o Spas,
Moh na wieki razam z imi
I z aniołami ŭsiak z nas.

|}

HOŁAS KRYŽA.

Spakojsia duch, strywožany niahodaj,
Strymaj nudliwyja parywy žalu;
Zirni na kryž, adwiečnych praŭd skryžalu
I klič pačuj adtul: „Ty mnie žyćcio daj!“

Żyćcio daj mnie miž bolu i ciarpieńniaŭ;
Achwotna jdzi ciarnistaju ściažynaj
Da mety tej apošniaj i adzinaj,
Za hołasam usich ludzkich sumleńniaŭ.

Ciarpi, trywaj, złydniu nie paddawajsia,
Z pakusaj u boj adwažna jdzi;
Spakojna ŭ dal žyćcia hładzi,
Za płuh uziaŭšysia, nazad nie azirajsia.

Ary, karčuj dziarwan duchowaj niwy,
Padatny hrunt dla Łaski ŭrablaj:
Jana ŭzraście nadziei — nia hublaj; —
Pracuj ty z joj i budzieš wiek ščaśliwy.