Rodnyje zierniaty (1916)/II/Wosień/Jak ludzi nawučylisia hadawać ryby
← Kalinawaja dudka | Jak ludzi nawučylisia hadawać ryby Навукова-папулярны артыкул Аўтар: Васіль Вахцераў 1916 год Пераклад: Вацлаў Ластоўскі |
Zima → |
Jak ludzi nawučylisia hadawać ryby.
U maleńkaj francuzkaj wiosačcy žyła niebahataja sielanskaja siemja. Baćka byŭ rybałowam, maci zajmałasia haspadarkaj, a synok ich, Jazep, čym zdužaŭ, pamahaŭ baćkom.
Raz chłopcyk ubačyŭ u rečcy cełaje stada ryb. Ryby kidalisia sa starany ŭ staranu, pirchalisia. Chłopčyk zahledziŭsia na ich; raptam jon ubačуŭ, jak z adnej ryby paciekła ikra, a inšyje ryby pačali wypuskać niejki bieławaty płaŭ. Paśla ryby atplyli. Chłopcyk pabieh da baćki i raskazaŭ, što bačyŭ. Baćka zaśmiejaŭsia i skazaŭ: — „Ci-ž ty nie bačyŭ nikoli rybnaho norastu, kali ryby kidajuć ikru? Ikra hena — ŭsio roŭna, jak jajki ryby. Z ikrynak wywodzicca maleńkaja rybka. Kab nia heto, nie na doŭha chapiło-b ludziam ryby: skora-b usiu wyławili“.
Chłopčyk wysłuchaŭ baćki i iznoŭ pabieh da rečki. Jon chacieŭ dastać ikru i pahladzieć, jak wywodzicca z jaje ryba. Ale ikry u rečcy nie widać było: jaje zniasło wadoj. Chłopcyk staŭ šukać u rečcy; abšarywaŭ wadzianuju trawu, padnimaŭ kamiani. U kancy pad adnym kamianiom, u jamincy, jon znajšoŭ niekolki ikrynak. Chłopčyk pabieh damoŭ sa swajej zdabyčaj. Doma jon wyprasiŭ šklanku, naliŭ jaje wadoj i ŭkinuŭ tudy ikrynki. Cełyje dni prasiedžywaŭ chłopcyk kala swajej šklanki. I zapraŭdy — dziwy twarylisia ŭ jej! U kožnaj ikryncy rasła rybka. Spierša jaje čuć možna było razrožnić — widać byŭ niejki poŭkružok i wočy. Ale rybka rasła u swajej ikryncy i skora pačała kratacca. Užo nia doŭha trebało čekać tej pary, kali jana wyłupicca z ikrynki. Ale nie dačekaŭsia chłopčyk. Raz wiarnuŭsia jon z raboty i bačyć, što šklanka jaho pustaja: niechta wyliŭ wadu. Horka płakaŭ Jazepka: tak i nie ŭdałosia jamu ŭbačyć, jak wyłuplajecca z ikry ryba.
Prajšło mnoha let. Jazep wyras i staŭ słaŭnym rybałowam. Jon lubiŭ swajo zdolnictwo: hetaje zdolnictwo karmiło jaho s siamjoj. Ale staŭ jon prymiečać, što ułoŭ z hodu na hod horšy, ryby stanowicca mieniej i mieniej. Uspomniŭ tady Jazep swajo dziacinstwa, swaju razmowu z baćkam i swaju wylituju šklanku. Hetož u jaho šklancy, kab nia wylili wadu, razwiełasia-b ryba. I pryjšło jamu ŭ haławu zaniacca samomu hetkaj hadoŭlaj ryb, a paśla i puścić jaje tudy, dzie jana wywiełasia. Padumaŭ i zrabiŭ. Pajšoŭ jon tudy, dzie było mnoha ryby, naławiŭ; z adnych wycisnuŭ ikru, z druhich małako i wyliŭ usio heto u swoj rodny ručej, dzie daŭno nichto ŭžo nie bačyŭ ryby. Iznoŭ nastaŭ dla Jazepa trywožny čas. Jak u dziacinstwie siadzieŭ nad šklankaj, tak ciapier siadzieŭ jon nad swaim ruččom i čekaŭ. Chatnije zławali na Jazepa, nazywali jaho darmajedam i hultajom. Susiedzi śmiejalisia z jaho i kazali, što dziaciuk pamiešaŭsia: ubačyŭ u ruččy rusałku i chodzić, šukaje jaje. Ciažka było Jazepu, ale jon maŭčaŭ, ciarpliwa znasiŭ łajanku i naśmieški i nikomu nie kazaŭ swajho sekretu.
Adzin raz, blizka praz hod, ubačyŭ jon u ruččy maleńkuju rybinku. Wiedama, heta rybinka wyłupiłasia s tej ikry, jakuju dziaciuk ukinuŭ u rečku. Jazep wielmi ŭciešyŭsia. Dumka jaho zbyłasia: jon zahadawaŭ tam rybu, dzie jaje nie było. I rodny jaho ručej iznoŭ zakišeŭ rybaj.
S tej pary hadoŭlaj ryby pačali zajmacca i wučonyje, i wiaskowyje haspadary, i rybałowy. Ciapier zahadowywajuć rybu ŭ takich ruččoch, dzie jaje nikoli nie było. Ikru možna pieresyłać za tysiačy wiorst; hadoŭla ryby stałasia takoj prostaj sprawaj, jak hadoŭla kurčat. Ale i da prostaj rečy treba dadumacca, i dziela hetaho čeść i pachwała Jazepu Remi, katory pieršy zrabiŭ hetaje atkryćcie: wialikuju ŭsłuhu pryčyniŭ jon ludziam.
Zdolnictwo — remiasło. Norast — čas, kali ryba kidaje ikru; u roznych admien ryb čas norastu bywaje inšy.