Публіцыстыка
Аўтар: Станіслаў Грынкевіч
1936 год
I. Kursy dziela darosłych

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!





∗          ∗

Kožnaja para ŭ žyćci adzinki i hramady ci narodu maje roznyje peryjady, maje swaje hierojskija časiny, nastroi. Ščaśliwyja tyja, što ŭmieli ŭjawić i zachapicca mahčymaściami, u jakich pracujuć i zmahajucca, jakija nie zahubili wiery i nadziei ŭ budučynu, što nia hledziačy na ŭsie niehadzi kala ich, žywuć dziela praŭdy i krasy… Nia lohka heta, dy treba sabie jasna skazać, što niama ničoha lohkaha ŭ žyćci, što žyćcio samo, kali na jaho hladzieć sa starany natuhi patrebnaje, kab prosta taki tolki pražyć, moža dawiaści da adčaju. Adnak, chaj tolki čaławiek nawokał siabie hlanie, chaj adpačynie na časinu ad źniamohi, ad biedaŭ, rastrusak, dyk biezadkładna nojdzie toje sapraŭdnaje charastwo, dziela jakoha paklikany jon i ŭsio žywoje.

Biazumoŭna našyja ŭmowy biełaruskija nie spahadajuć zašmat radaści. Naadwarot, kožnaja halina, kožny zahon pakazwaje nam hetulki biedaŭ, hetulki niehadziaŭ, što sapraŭdy ruki mohuć zawianuć i sum moh-by abtulić nas ščylna.

I jasna, što wysnawak byŭ-by niaprawilny. Našaja budučyna pierad nami. My wykujem jaje rukami i sučasnaść treba nam mieryć mahčymaściami budučyni a nia tym, što siańnia majem.

Adnoju z najbolš ciomnych staron našaha sučasnaha žyćcia — heta sprawa aświety huščaru narodnaha. Da wajny było błaha, škołaŭ było mała, škoły byli siaredniaje jakaści, u škole chłapiec ci dziaŭčyna najbolš kali mahli nawučycca čytać ci pisać. Biazumoŭna, umiectwa čytać i pisać wielmi wažnaje, jano daje nam mahčymaść karystać samastojna z bahaćciaŭ, zapisanych u knižkach i pakinutych u spadčynie pakaleńniami, jakija ŭžo adyšli.

Na žal aświeta kančałasia na pačatkawaj škole i wielmi časta ŭsia karyść sa škoły była taja, što čaławiek moh pračytać zahady administracyjnaje ŭłady, moh pamalicca z knižki ŭ kaściele dy padpisacca na papierach, kali jamu ŭžo dawiałosia niedzie padpisywacca. Nia było ŭ dawajennaj biełaruskaj, — ci lepš kažučy — škole na biełaruskaj terytoryi, nijakich umowaŭ dziela pracy kulturnaje, nia było mo‘ adnačasna j taho zacikaŭleńnia, jakoje biazumoŭna nadta patrebnaje dziela bujniejšaha razwoju ŭnutranych cennaściaŭ adzinki na asnowiedzi kulturnaje pracy.

Paślawajennyja ŭmowy, jakija ahułam, nia hledziačy na ŭsio błahoje, pieramianili šmat čaho na karyść, małuju pieramienu dali ŭ halinie aświety. Možna nat‘ kazać, što z boku hledžańnia nacyjanalnaha biełaruskaha, aświeta paśla wajny, prynamsia aświeta aficyjalnaja, kali i pieramianiłasia, dyk u šmat čym na horšaje. Była jana i da wajny ŭ čužoj mowie, dawajenny nastaŭnik byŭ bolš ci mienš idejnym, ci tolki prosta maleńkim ŭradoŭcam rasiejskim, a siańnia dyk mała kab nastaŭnik polskaje škoły ŭ nas byŭ dobrym adumysłoŭcam, kab wučyŭ samaje hramaty, jon siańnia „paklikany“ da dziaržaŭnaje pracy, kab sa školnikaŭ wyhadawać ludziej inšych, čymsia ichnija baćki, wiaści ich nia tolki pa linii lojalnaści da dziaržawy, a kab jany wyraśli na palakoŭ.

Nia treba kazać, jakija pakidaje heta śledamki pa sabie na maładych dušach.

Adno, što nia majuć dzieci siańnia biezapelacyjna pryniataha pryncypu, što škoła nawučać moža tolki ŭ rodnaj mowie, a jašče horš, ad samaha rańniaha dziectwa dzicia nakiroŭwajecca na falšywy šlach…

— Dobra! — moža kazać niechta. — Nie wialikija śledamki pakidaje henaja rabota pakulšto. Usie natuhi prapadajuć niedzie biaz śledu i žyćcio jdzie samo saboju, nie zakranuŭšy hłybiej dušy biełaruskaje…

Kali-b i tak, dyk sapraŭdy sumnaja palohka!..

Nia majem, značycca, swaje rodnaje aświety najnižejšaje stupieni, nia majem swaje rodnaje siaredniaje škoły, dy ahułam nijakaje školnaje aświetnaje placoŭki. Nia majem kaścioła, carkwy, jak heta bywała časta ŭ inšych narodaŭ, dzie ŭ światyniach była adzinaja krynica nacyjanalnaha žyćcia.

U halinie aświety zahnany my bolš, jak dzie niechta druhi. Da taho-ž uziać jašče našuju sapraŭdnaść, našuju halitu, zahnanaść našaje intelihiencyi!

Masy narodnyja i pawadyry žyćcia masaŭ razumieli dobra henaje niemahčymaje, nienarmalnaje źjawišča i dziela taho bačym užo daŭno sproby naładzić biełaruskuju zaškolnuju aświetu. I jakija chto maje ci mieŭ by zaściarohi da ŭstanowaŭ Tawarystwa Biełaruskaje Škoły ci Biełaruskaha Instytutu Haspadarki i Kultury ci jašče jakich inšych, što pracawali na terytoryi Zachadniaje Biełarusi, dyk wartaść ich wialikaja, što jany źwiarnulisia na šlach budaŭnictwa kultury na tych platformach, jakija nam jašče astalisia mahčymyja. Abiedźwija z pamianionych ustanowaŭ majuć mety šmat šyrejšyja, imknucca jany da taho, kab abniać sucelnaść žyćcia nacyjanalnaha, u jahonych patrebach duchowych. Pa miery mahčymaści kožnaja z ustanowaŭ ździejśniała wymohi pracy nad aświetaju ŭ darosłych. Adnyja z mahčymaściaŭ pracy praświetnaje byli wykarystany bolš, inšyja mienš, adnak daloka nia ŭsie, jakimi siańnia wioska biełaruskaja mahła-b karystacca.

Daloka za nami tyja, nadta jašče niadaŭnija, adnosiny da aświety, kali wioska hladzieła na jaje byccam na niešta „panskaje“, swomaje adnoj tolki wyklučna panujučaj klasie, kali na‘t krytyčna i ironična hladzieła na „knižnych mudrahielaŭ“. Siańnia nahladaje pieramienu ŭ henaj płoščy najbolš radykalnuju. Siańnia niama sceptykaŭ pamiž sialanstwam, kali idzie ab karyść aświety. Dakazywać patreby jaje, karysnaści mo‘ j nia treba było-b.

Sučasnyja ŭmowy haspadarčyja nadta ciažkija. Trudna hadać, ci siańniašni kryzys — źjawišča pierachodnaje, ci astaniecca jon nam nadoŭha ŭ formie pieramieny suadnosinaŭ dziaržawy-hramadzianstwa. Adno zusim biazsumliŭnaje, što ŭmowy žyćcia buduć štoraz bolš zabłytanymi, što treba štoraz wialikšaje natuhi, kab zdabyć chleb. Konkurencyja štoraz wialikšaja i tolki najlepš azbrojenaja adzinka najchutčej i najlahčej umiecimie razdabyć sabie heny chleb. Henym mahutnym aružžam u rukach kožnaha čaławieka, niezaležna ad jahonaje prafesii, budzie aświeta.

Nia kožny razumny z wialikaju aświetaju čaławiek maje paśpiech u žyćci… Inšamu nia ładzicca zaŭsiody, jak kažam my, „nie šancuje“.

Bačym uznoŭ ludziej biez aświety, a jakija ŭmiejuć usieńka prawiaści, jakija bahaciejuć, dy na‘t pyšajucca, što nia čytajuć knižak nikoli.

Usieńka heta mahčyma, tolki heta adnak wyniatki. Heta pakazywaje nam na adno, što aświeta jašče nia ŭsieńka dziela wartaści čaławieka. Patrebnyja jašče inšyja swomaści, kab čaławiek byŭ personaju, kab pakinuŭ śled pa sabie, — treba, kab heny čaławiek mieŭ charaktar. Pakiniem na staranie sprawu charaktaru, jana nia złučana stulna z prablemaju aświety, ab čym heta jdzie ŭ nas hutarka.

Narmalna tady idzie poruč z aświetaju zamožnaść; poruč z ciemraju, adsutnaściu kultury — idzie hrašowaja halita. Nahladajem heta ŭ žyćci adzinak, siemjaŭ, wialikich narodaŭ i dziaržawaŭ. Charakternyja prykłady prociležnych sytuacyjaŭ mahli my ahladać u dawajennaj, prykładam, Rasiei i Šwajcaryi ci Danii.

U Rasiei nia hledziačy na wializarnyja bahaćci naturalnyja ekanamičnyja, nia hledziačy na šmatmilijonnaje žycharstwa dziaržawy, źjawišča hoładu ŭ cełych huberniach było zusim narmalnym. Ab hetym usie wiedali i nichto nia dziwiŭsia. Pobač z hetym adciemim, što Rasieja dawajennaja mieła kala 60 prac. niahramatnych ludziej.

A ciapier — Šwajcaryja, dzie na 3 milijony žycharoŭ było 6 uniwersytetaŭ, dzie na wioskach byli himnazii, dzie wiaskowyja chaty mieli ŭžo da wajny elektryku, dzie amal nia kožnaja wioska mieła swajo adhalinieńnie elektryčnaha tramwaju ci elektryčnaje čyhunki. Adnačasna z hetym analfabetaŭ-biazhramatnych nia było zusim.

Supastaŭleńnie henaje wielmi šmat haworyć.

Statystyčnyja cyfry mohuć z wialikaju siłaju da nas źwiartacca. Hlaniem na paru cyfraŭ, jakija pakazywajuć na inšuju halinu dziejańnia aświety, mianoŭna ŭ płoščy taho, što zawiem morallu.

Ciemra, halita duchowaja duša biazlitasna čaławieka. Adzinka i hramada nia mohuć wyjści z zababonaŭ, prymityŭnych adnosinaŭ da ŭsich źjawiščaŭ, čaławiek taki nia ŭmieje raźwiazać krychu bolš zabłytanych adnosinaŭ i płocić za heta ščaściem asabistym, paśpiecham žyćciowym. U toj samaj Rasiei poŭna wiaźnicaŭ i adnosnaja ich pracentnaja kolkaść mahła-b napałochać wielmi wialikich optymistych. Paasobnyja krainy taje samaje dziaržawy z nieadnolkawym roŭniem aświety i kultury i adnačasna roznaju kolkaściu prastupnikaŭ, wiaźnicaŭ haworać nam krasamoŭna ab uzajemnych adnosinach henych dźwioch katehoryjaŭ źjawiščaŭ (paŭnočnyja i paŭdzionnyja prawincyi Italii i Hišpanii).

Kantrola cyfraŭ pazycyi ŭ budžecie na aświetu i na palicyju pakazwaje, što čym mienšyja cyfry iduć na aświetu, tym bolšyja na palicyju, sudy. I kali dziaržawa rabiła sproby pieramianić henyja suadnosiny (Anhlija), dajučy bolš na škołu, na aświetu, adnačasna mienšała kolkaść prastupkaŭ.

Dyk paśpiech adzinak, supakoj, ład i prawaparadak u žyćci hramadzkim, dziaržaŭnym zaležać ad roŭnia aświety.

Aświeta daje adnačasna mahčymaść pabolšyć tuju kryšku ščaścia, da jakoje imkniecca čaławiek. Aświeta pawialičywaje naš kruhazor, adčyniaje wočy na biazlikaje mnostwa źjawiščaŭ, pracesaŭ, kala jakich čaławiek biez aświety prachodzić moŭčki. Aświeta nie daje zasnuć, jana warušyć u siaredzinie, kab nie stajać, nie lanawacca, jana miž inšym wučyć lepš razumieć nas unutrany hołas — sumleńnie.

Nie adzin mo‘ bywała narakaŭ na aświetu, što pryščapiła jana jamu hoład praŭdy i patrebu jaje, što „adabrała jana jamu spakoj dumkam jahonym,“… adnak nia choča jon užo kinuć i wiarnucca da taje pary, kali byŭ ślapy i hłuchi, kali žyćcio ciakło kala jaho, a jon sonna, zaśmiahšy stahnaŭ i myčaŭ, byccam nierazumnaja žywioła.


∗          ∗

Woś dziela čaho nam treba bracca za aświetnuju rabotu, woś što pawinna ŭlić kožnamu pracaŭniku ahoń u hrudzi, kali jon maje mahčymaść razharnuć pracu nia tolki kala siabie, a i pamahčy druhim.

Kožny narod maje swoj asabliwy padychod da prablemy zaškolnaje aświety. Kožnaje hramadzianstwa zaležna ad patreby dnia maje swaju aryhinalnuju formu pracy nad aświetaju.

Z isnujučych formaŭ henaje aświety, biaručy najbolš raspaŭsiudžanyja, možam adciemić hetkija:

I. Kursy dziela darosłych. II. Lekcyi ŭ cyklach. III. Narodnyja uniwersytety.[1] IV. Papularnyja uniwersytety. V. Škoły haspadarčyja. Vl. Niadzielnija uniwersytety. VII. Letnija kursy karespandencyjnyja. IX. Biblijateki. X. Biblijateki-čytalni. XI. Arhanizacyi moładzi i arhanizacyi sportyŭnyja. XII. Narodnyja damy. XIII. Narodny teatr. XIV. Muzykalnyja hurtki. XV. Chory. XVI. Radyjo. XVII. Hazety. XVIll. Wystaŭki. XIX. Wandroŭki turystystyčnyja. XX. Daśledčyja adumysłowyja pracoŭni majstroŭni. XXI. Kursy instruktarskija i h. p.




  1. Tutaka koratka skažu, što z pajmom Narodnaha Uniwersytetu spałučany ŭ mianie wyklučna tolki Narodn. Un. Grundtvigaŭskaha typu.