Apawiedańnia i lehiendy wieršam (1914)/Rodnaje słowo

Rodnaje słowo
Верш
Аўтар: Янка Купала
1914 год
Ščaście
Іншыя публікацыі гэтага твора: Роднае слова (Пад навалай крыўдаў многія сталецьці…).

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Č czytajecca jak CZ.
Š czytajecca jak SZ.

Rodnaje słowo.


Pad nawałaj kryŭdaŭ, mnohije stalećcia,
My niaśli pakorna lamku biezpraświećcia,
My niaśli — ŭsio nyło, hinuło pamału,
Až nie našaj naša baćkoŭščyra stała.
Nie dla nas sasonki našy zašumieli,
Nie dla nas pasiewy našy zarunieli,
Adno ty nam, słowo, astałosia wiernym,
Kab wiaści z upadku k radaściam niaźmiernym.

*

Kab wlaści nas, jak my wiek swajho sumleńnia
Nie zaklejmawall pomstaj znistažeńniem, —
My kall ŭmirali, to išli na muku
Dla čužoj karyści, pad čužoj prynukaj.
Siejučy-ž i doma i za domam kości —
Dzie nas hnali našy letašnije hości —
Jak u puščy ciomnaj, źbilisia z darohi,
I zdarma čekali ad ludziej padmohi…

*

Ŭsio spahaniuć ludzi, pokul noč šaleje, —
Wyrwuć wieru i ščaście, wieru i nadzieju,
Dyj taho nia wyrwuć, što napieła maci,
Nočkaj nad kałyskaj rodnamu dziciaci.
Oj nie wyrwać s serca ciabie, naše słowo!
Oj nie ŭziać nijakim schowam dy akowam,
Jak biaruć matulu u małoj dziaciny,
Jak biaruć u bački apošniaho syna!

*

Ty zžyłosia z nami, baćkaŭskaje słoŭce,
Jakby koreń z drewam, jakby z niebam sonce;
Dzieliš z nami wiečna ŭsio, što z nami chodzie
U błahoj i dobraj mačysie-pryhodzie.
I my sami nawat mo nie spaznawali,
Jak u dumkach sonnych ciabie hadawali,
Jak ciabie chawali ŭ ščaści i nieščaści
Ad naprasnaj złości, ad ludzkoj napaści.

*

Ty ŭ žyćci wiało nas z chwałaj i niechwałaj,
Byŭ čas, swaje prawy čužym dychtawało;
I ciapier chto zwodna nad taboj śmiajecca, —
Heta abo wiecier, što u płatoch trasiecca,
Abo toj śmiajecca, chto nie znaŭ nikoli
Čeławiečych dumak, čeławlečaj doli, —
Chto ŭ hrudziach haduje złosna nieprytworna
Zamiest serca kamień, miest dušy — dym čorny.

*

Jak žyło ty z nami — budzieš wiečna žyci,
Hramadoj miljonaŭ s świetam hamanici…
Z popiełoŭ minuŭšych dzion ślapych krywawych
Wiesieła uzojdzie ruń świetlanaj sławy,
I radzimym słowam rukoj mazalistaj
Biełarus upiše na stranicy čystaj
Knihi ŭsich narodaŭ, wažna, ŭ nieprymusie,
Sumnuju apowieść rodnaj Biełarusi.

Janka Kupała.