Biełarus (1913)/1913/1/Nasza Haspadarka

Z Biełaruskich Kazak Nasza Haspadarka
Публіцыстыка

13 студзеня 1913 году
Palanka

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Nasza Haspadarka.

Wiesna nie za harami — i nie tady sabak karmić, jak na palewańnie iści, — dyk rychtujciesia, braty chlebaroby! Treba ciapier ahledzić usie swaje haspadarskije pryłady, paprawić, darabić czaho nie chapaje. Pryrychtawać sochi, płuhi; parabić da ich zapasowyje narohi, kab u raboczy czas nie było astanouki. Kania, wała, katorym maniszsia harać pad wiasnu, treba karmić syciej; karou i padciołkou, kali jany z wosieni dobra byli zachawany, a ciapier u puni i kiszani kruta, można karmić i słabiej, bolsz tolki padcharczowywajuczy cielnych i dobra mlecznych karou.

U ciaplejszy dzień pierahledać kapcy, ci jamy z bulbaj i papsawanuju adkidać na korm dla żywioły. Nie dawajcie tolki syroj, a czysta pamytuju i hatawanuju.

Pilnujcie dobra sioletniaho nasiennaha ziernia; kab nie zhłumiłasia. Scierażyciesia ssypać jaho u ciesny arud, abo u boczki, bo tam skora jano sahrejecca i paźbiwajecca u plity. Najlepsz było-b razsypać ziarnio tam, dzie wiecier choć krychu prajmaje, naprykład na hare świrna, ci chaty.

U sadzie. Jak tolki choć krychu zabialeje ziemla ad śniehu, spieszajciesia ababrać suchije listoczki s fruktowych dreu, katoryje mocna, bytcam pawuczynaj, papryczeplany da halin drewa. Listoczki hetyje treba kaniesznie spalić. Zbirać ich za śnieham dziela taho lepsz, szto kali katory i wypuścisz z ruk, dyk na śniahu lohka jaho dahledzisz i padyjmiesz; na czornaj-że ralli trudna jaho ubaczyć i jon zastaniecca u sadzie. Chto nie daje wiery, czaho wart hetki listok, chaj choć dla praktyki swajej źbiare ich żmieńku, zawiaże u miaszeczak, a u mai miesiacy zahlanie tudy. Pierakanajecca tady haspadar ad skolkich tysiaczou worahou abaraniu jon swoj sadok.

Dla dzietak haspadarou. Słuchajcie dzietki! Brydkaja moda pamiż was wiadziecca: lubicie wy staulać siło na ptuszki. Siło — heta zdrada, padwoch! Kożnaja zdrada — straszennaja recz! Nia miensz straszennaja i niawola. Nijakaja wyhoda i korm nie zamieniać woli! Nie ławicie ptuszak, nie niawolcie ich! Ciapier padchodziać marazy, mo pakażucca jeszcze i miacielicy; sypcie miakinku, zierniatki kala swajej chaty, kala wakna; praz szybku hledziuczy, cieszciesia, szto nakormicie hałodnych, ale u niawolu, jeszcze raz każu nie biarycie. Ptuszaczki prywyknuć da was, da waszej chatki; zapiajuć jany wam wiasnoj, zapiajuć pieknyje pieśni a woli…

Ciapier wieczary douhije, czasu chwataje; narabicie skrynaczak na hniozdy, pastaulajcie ich na drewach, a za hetuju waszu pracu i apieku zawiaducca ptuszaczki pry waszej chatcy, wolnyje ptuszaczki i buduć znisztożywać worahou waszych sadkou: rabakou, matylou, żukou.