Każuć: mużyk — cham, niacnota,
Hultaj, szelma, usio licha!
A czyja|ż heta rabota?
Chatka, chlebic i hraczycha?
5 Chto|ż razrobiŭ les na pola?
Absuszyŭ bałoty, topi,
I dla ŭsich zrobiŭ razdolla?
Usio|ż heta tyje chłopi.
Bożyj chram, karab na mory
10 Cierym, dwarcy i pałaty,
I sabie hrebli i zabory
I sabie mizerny chaty.
Chto|ż zrabiŭ, czyja|ż rabota?
Chto pacieŭ irwaŭszy żylla
15 Toj że cham i toj niacnota,
Szto prazwali pany bydła.
Chto|ż padporoj u wialmoży?
Czyja|ż praca ich pałacy?
Chto|ż pasłaŭ im miahka łoży?
20 Biełyj chleb ich czyja|ż praca?
Czyim łbom razbity mury?
Chto razryŭ wały, akopy?
Chto|ż nie draŭ mużyczej skury?
Hdzie|ż nima chamskoj raboty?
25 Ichniaj siłaj i rukami
Stawiać krepość, lijuć puszki,
Robiuć rużja sa sztykami
Sypiuć szancy i haruszki.
Moża skażeć chto, szto hroszy
30 Kormiuć, robiuć, nieżuć cieła
Nie! panoczyk moj charoszy
Hrosz — pustoja praca dzieła!
My|ż biaz hroszy, a ŭsio syty,
Splaciom łapci, zrobim chatu,
35 Spradziom lonu i akryty
Jaszcze z karku dadziom bratu.
Plunuć tolki na hrosz treba
A dzirżacca krepka pracy
Ach! ni daduć hroszy chleba
40 I nia wyrastuć pałacy.
Siadź na kuczu hroszy, panie,
Da hladzi na ich wiek ceły,
Nie daduć jany, mospanie,
Szołku, żemczuh i chleb bieły.
45 Żyli|ż ludzi pirad hetym
I nie znali srebra, złota,
Byŭ lud ludom i świet świetom
Jeli chleb i była chata.
Hroszy wydumka pustaja,
50 Jany treba tonkokożym
Kab karmili wiek hultaja
I karmili chlebom rozum.
|