Biełarusy j dziaržaŭnaja niezaležnaść (1929)
Biełarusy j dziaržaŭnaja niezaležnaść Публіцыстыка Аўтар: Альбін Стаповіч 1929 год |
Іншыя публікацыі гэтага твора: Беларусы й дзяржаўная незалежнасьць. |
Albin Stepowič.
BIEŁARUSY
J DZIARŽAŬNAJA
NIEZALEŽNAŚĆ
WILNIA, 1929 hod
Wydańnie „Biełaruskaje Krynicy“.
Albin Stepowič.
Biełarusy j dziaržaŭnaja
niezaležnaść.
WILNIA, 1929 hod
Wydańnie „Biełaruskaje Krynicy“.
Bi eł. Drukarnia Im. Skaryny, Ludwisarskaja 1.
„Pierwszym nieodzownym warunkiem normalnego rozwoju każdego uświadomionego narodu musi być posiadanie własnego państwa i to musimy uważać za aksjomat w studjach nad istotą narodu, nad duchem narodu, w studjach nad rozwijaniem się ducha Ziemi“.(St. Majewski. — „Duch wśród materji“.)
Prajšło ŭžo niamała času, kali Biełaruski Narod, u asobach pradstaŭnikoŭ na źjeździe ŭ Miensku, prystupiŭ da zrealizawańnia najważniejšaj formy hramadzkaha žyćcia — dziaržaŭnaj niezaležnaści.
U miesiacy śniežni 1917 hodu źjechalisia pradstaŭniki narodu z usich kutkoŭ našaj baćkaŭščyny, kab skazać pierad usim świetam: Žywie Biełaruski Narod i biare los swoj u swaje ruki! I choć hety źjezd byŭ maskoŭskimi komunistymi siłaj razahnany, to adnak orhan Źjezdu — Rada Biełaruskaj Narodnaj Respubliki, unoč z 24 na 25 sakawika 1918 hodu, apirajučysia na pryncyp samaaznačeńnia narodaŭ, abjawiła Biełaruś Niezaležnaj Narodnaj Respublikaj.
Praŭda, akt histaryčny abwieščańnia Niezaležnaści Biełarusi, dziakujučy pieramozie silniejšych, nia byŭ prawiedzieny ŭ žyćcio, to-ž adnak značeńnie jaho ŭ žyćci našaha narodu biazumoŭna wializarnaje. Rada Biełaruskaj Respubliki, pakazywajučy prawilny šlach žyćcia narodu — nawiazała łučnaść z našaj słaŭnaj minuŭščynaj i hetym samym adnawiła ŭ dušy lepšych synoŭ narodu Ideał, ab jakim raniej, u časy žorstkaha caryzmu trudna było i dumać. Akt Mienski ŭliŭ u dušu Narodu wieru ŭ swaje bieskaniečnyja i ŭkrytyja žyćciowyja siły. A heta ŭ istnawańni narodu, jak i adzinki, adyhrywaje wahromnistuju rolu. Niezaležnickaje światkawańnie, pawinna mieć sabie za metu, takim čynam, nia tolki štohodniaj tradycyjnaj zborki znajomych i haściej, ale pawinna być pieradusim symbalam wyjaŭleńnia narodnaj woli da samastojnaha žyćcia, a tak-ža ŭmacnieńniem świedamaści i wiery ŭ swaje siły.
Jak twor malarskaha mastactwa trudna bywaje razhledzić zbliska, kali abraz maje wialiki raźmier, tak i wažnyja histaryčnyja padziei wymahajuć niemałoha adstupu času, kab stwaryłasia mahčymaść tyja padziei prawilna acanić. Choć nia pražyli my čas tak doŭhi, kab u akcie Mienskim dahledzić jaho poŭnaje značeńnie i skutki, to adnak hetaha času chapaje, kab śćwierdzić rašuča, što abwieščańnie Niezaležnaści Biełarusi, choć hramadzianstwa naša i nie znajšło padhatawanym, było nieabchodnym i prawilnym chodam pawadyroŭ narodu.
Jak hady rewolucyi, tak i pieršyja hady žyćcia našaha narodu ŭ nowych abstawinach ja-by nazwaŭ peryjadam wiery ŭ zhodnaje sužyćcio narodaŭ u supolnych dziaržaŭnych hranicach. Byŭ heta peryjad niejkaha asabliwaha palityčnaha romantyzmu, jaki twaryŭ iluzyju, byccam narody niadaŭna ŭciskanyja nia mohuć uciskać inšych, byccam narody, jakija niadaŭna byli hwałtam asymilawanyja i niapryznawanyja — nia buduć taho samoha ŭ nowych abstawinach tasawać da słabiejšych narodaŭ. Hetu škodnuju iluzyju treba pastawić jak adnu z pryčynaŭ niezrealizawańnia biełaruskaj niezaležnickaj dumki.
Projdzieny paślawajenny šlach našaha narodu, asabliwa tut pad Polščaj, pakazaŭ, jak niepraktyčnym bywaje ŭ palitycy sentymentalizm i wiera na słowa. Paćwierdziłasia, što nia majuć u palitycy siły nawat roznyja dahawory i traktaty, kali jany nie zahwarantawany fizyčnym prymusam da wykanańnia jaho, abo kali heta hwarancyja niapoŭnaja.
Maju tut na dumcy žyćcio palityčnaje Biełarusaŭ pad Polščaj i ab hetym skažu pa mahčymaści karotka, starajučysia nia ryzykawać adychodam ad hałoŭnaj temy.
Byŭ čas, kali Polski narod nia tolki spačuwaŭ biełaruskamu adradžeńniu, ale pamahaŭ nam u tej ci inšaj formie. Kali adbyłasia ŭ 1910 h. pieršaja publičnaja biełaruskaja wiečaryna (spektakl z kancertnym addziełam) u kališnim „Paleskim Kružku“ ŭ Wilni — to, jak mnie zdajecca, dobruju paławinu pierapoŭnienaj sali stanawiła najelegantniejšaja polskaja publika. Palak Rahoŭski byŭ adnym z arhanizataraŭ spektaklu-kancertu. Wiečar hety zrabiŭ niezaciertaje ŭražańnie na ŭsich prysutnych. „Kurjer Litewski“ na druhi dzień źmiaściŭ šyrokuju sprawazdaču nie nachodziačy słoŭ entuzyjazmu dla hetaj, možna skazać, pieršaj sproby biełaruska-polskaj sialanki. I niama dziwa. Nia hledziačy na klasowuju i nacyjanalnuju roznicu, łučyła nas kaliści supolnaja ciažkaja niadola.
Ale woś u toj čas, jak biełaruski akt dziaržaŭnaj niezaležnaści astaŭsia miortwaj litaraj i ideałam tolki, Polščy sudžana było ŭ zawiarusie krywawych padziejaŭ zdabyć u miežy swajej dziaržawy nia tolki swaje etnahrafičnyja ziemli, ale tak-ža i ziemli z nasielnictwam niapolskim. Ryski traktat parezaŭ naš Narod na try častki i z taho dnia dumka ab umacawanni stanowišča Polščy ŭ Eŭropie darohaj eksterminacyi niepalakaŭ — stałasia časta adkrytaj palityčnaj prahramaj bolšaści polskaha arhanizawanaha hramadzianstwa i ŭradaŭ. Optymistyčnaja častka biełaruskich intelihentaŭ nia lohka i nie adrazu rasstawałasia z daŭniejšyin sentymentam da Waršawy, až u kancy kancoŭ, ubačyŭšy jasna kudy kirujecca likwidacyja biełaruskaha školnictwa, kudy wiadzie likwidacyja palityčnych partyjaŭ i presy, źniawieryłasia akančalna ŭ ščyraść palityki adnosna Biełarusaŭ.
Majowy pierawarot, praŭda, kinuŭ pramień wiery, što prydzie kaniec polonizacyi, što Biełarusy atrymajuć toje, što było abiacana Marš. Piłsudskim, a pieradusim buduć spoŭnieny elementarnyja wymahańni nacyjanalnaha žyćcia našaha Narodu. Ale paźniejšyja wypadki, napr. źjezdy ŭ Nieświežy i Dzikawie nawiali na dumku, što ničoha dobraha ŭ sensie jak nacyjanalnych, tak i klasowych wymohaŭ Biełarusy ad „sanacyi“ nie dačakajucca. Tak jano i stałasia.
Pakolki ŭłady endeckija ŭ Polščy nia skrywali swajej eksterminacyjnaj palityki adnosna nac. mienšaściaŭ, patolki ŭrad ciapierašni teoretyčna raźwićciu našamu nie pieraškadžaje. Zatoje ŭ praktycy prypiswaje nam chwory nacyjanalizm, raŭniajučy nas z polskimi endekami i pad widam zmahańnia z nacyjanalizmam, ci kamunizmam, likwidujecca toje, što było stworana niazwyčajnymi wysiłkami hramadzianstwa. Robicca heta ŭsio — dadać treba — biezplanowa, chaotyčna.
U sučasnaj dziaržawie adnym z najwažniejšych dziejnikaŭ jość narod, abo narody ci, praściej kažučy, nasielnictwa, jakoje ŭ adnosinach da dziaržawy wystupaje ŭ 2-ch rolach: raz jak hrupa, katoraja kiruje i druhi raz, jak hrupa, katoraj kirujuć. Heta dwajnaja rola hramadzian silna zaznačana ŭ wiedamym palityčnym twory Rousseau‘a p. z. „Hramadzkaja umowa“, u jakim aŭtar kaža, što ŭ wolnaj dziaržawie kožny jość z adnaho boku hramadzianin (citoyen) z druhoha boku paddany (sujet). Woś-ža najbolš charakternaj rysaj ciapierašniaj polskaj dziaržawy jość toje, što ŭ toj dwajnoj roli wystupajuć tolki Palaki. Biełarusy figurujuć tolki jak paddanyja, jakija ŭdziełu u ŭładzie nia prymajuć, kali nia ličyć udziełu u ŭładzie ŭstawadaŭčaj (Sojm i Senat), kudy Biełarusy mohuć papaści biaz zhody ŭłady wykanaŭčaj. Nia dziwa, što ŭ wyniku takoj palityki niawiera Biełarusaŭ u sprawiadliwaść i prawaparadkawaść polskich ŭradaŭ u apošnija časy dapiała swajho kulminacyjnaha punktu.
Praŭda, znachodziacca časami adzinki siarod biełaruskich intelihientaŭ, jakija ščyra, ci niaščyra, biarucca da sprobaŭ supracoŭnictwa i zhodnaha sužyćcia ŭ interesach polskaj palityki. Praktyka adnak pakazała, što eksperymenty z polonofiłami ŭ Polščy nia žyćciowyja, bo robiacca jany ŭradam jak prociŭwaha nacyjanalnamu frontu. Polonofily Biełarusy ničoha, dziela hetaha, Biełarusam nie dali, aprača raźbiwańnia nacyjanalnaj jednaści, da čaho jany byli pastaŭleny i da čaho stawiacca ciapier.
Hety karociańki ahlad našaha žyćcia palityčnaha ja daŭ nie dziela taho, kab na kahoś aburacca ci dziwicca. Ja chacieŭ tolki pakazać jak štodziennaja ćwiordaja i realnaja sapraŭdnaść topča ŭsialakuju humanitarnaść i prawa, kali hetaha wymahaje zakon raźwićcia, abapiorty na zmahańni za byt. Nia što inšaje jak hety samy zakon prymušaje kožny narod zdabywać sabie palityčnuju niezaležnaść, bo tolki jana moža stwaryć naturalnyja ŭmowy nacyjanalnaha, kulturnaha i palityčnaha raźwićcia.
I što-b nie hawaryli ab mahčymaj wolnaści narodu biez palityčnaj dla jaho niezaležnaści, usio-ž taki jana nia budzie takoj poŭnaj, jak heta bačym u zapraŭdy niezaležnaha narodu ŭ ramkach swajej dziaržaŭnaści.
Kali hawaryć ab palityčnaj Niezaležnaści biełaruskaha narodu, to biazumoŭna my musim spatkacca z zakidam, što Biełarusy ŭ sučasny mament nia mohuć damahacca samastojnaści naraŭnie z inšymi narodami, bo nia majuć patrebnych siłaŭ pakirawańnia skomplikawanym dziaržaŭnym aparatam.
Zakid hety možna pačuć nia tolki ad ludziej niaprychilnych idei niezaležnaści Biełarusi. Nia redka čujecca heta i ad najlepšych biełaruskich patryjotaŭ. Nia možna skazać, kab taki zakid byŭ pazbaŭleny niekataraj praŭdziwaści. Nichto nia budzie spračacca z tym, što Biełarusy majuć ciapier zamała intelihientnych siłaŭ, ale čaławieku, jaki nie zadajučysia akademickimi razwažańniami, pryhladaŭsia biezpasredna ŭ žyćcio narodaŭ paŭstaŭšych na ruinie caryzmu — taki arhumant pakažacca za słabym. Nia možna hawaryć, kab narody litoŭski, łatyski ci inš. mieli poŭnuju padhatoŭku da dziaržaŭnaha žyćcia ŭ mament abwieščańnia ich niezaležnaści, adnak bačym, što ŭ žyćci palityčnym i ekanamičnym hetyja dziaržawy wyjawili wialikuju žywučaść, nia horš ad narodaŭ, jakija ŭžo mieli i silniejšuju tradycyju dziaržaŭnaści, i nadpradukcyju intelihiencyi.
A ŭrešcie, u najhoršym wypadku, ci-ž jość nieabchodnaść, kab nawat na adkaznych stanowiščach dziaržaŭnych stajali ŭsie ludzi tej tolki nacyi, z jakoj składajucca wiaskowyja masy danaj dziaržawy? Kali narodami mahli kirawać karali-čužaziemcy biaz uronu dla danaj nacyi i jaje relihii, to tymbolš mahli-b u peŭnaj miery zajmać stanowiščy ludzi z neŭtralnymi adnosinami da našych nacyjanalnych ideałaŭ.
Zakidy, jakija časta spatykajucca prociŭ biełaruskaj dziaržaŭnaści, najčaściej apirajucca na niaznańni historyi našaha kraju i narodu. I niama dziwa. Ciapier, jak i za časoŭ caryzmu, na ławach školnych wučacca historyi, jakaja pieradusim zwodzicca da personalnych pieramienaŭ panujučych i wychwalańnia hetych panujučych. Amal kožnaje biełaruskaje dzicia ciapier wiedaje np. lehiendu ab Piaście ci Krakusie, ale ŭ jakoj mowie hawaryŭ Jahajła na Krakoŭskim dware i ci jon kali hawaryŭ papolsku, jaki i jak žyŭ u toj čas narod na našych ziemlach, ab hetym dawiedacca z školnych padručnikaŭ nia prychodzicca, a kali što i napatkajecca, to najčaściej u aświatleńni tumannym i tendencyjnym.
Kažuć nam časta: nikoli biełaruskaja dziaržawa nie istnawała, ale zabywajucca, nia wiedajuć, abo nia chočuć wiedać našy praciŭniki, što narod biełaruski pradstaŭlaŭ saboj mocnuju dziaržawu z toj čaści Rusi, jakaja była pryłučana da Kniaźstwa Litoŭskaha nie zawajawańniem, a dziakujučy dabrawolnym dahaworam i žańbie litoŭskich kniazioŭ z pradstaŭnicami wyhasaŭšych rodaŭ biełaruskich. A jašče raniej, da złučeńnia z Litoŭcami ŭ adno supolnaje kniaźstwa — dziaržaŭnaść našych prodkaŭ wyraziłasia ŭ kniažeńniach: Smalenskim — na Dniapry, Połacka-Wiciebskim — na Dźwinie i wierchnim Niomanie i Turaŭska-Pinskim — na Prypiaci. Dziaržaŭnaja samastojnaść, takim čynam, hłyboka i daŭno załožana ŭ psychicy našaha narodu i apirajecca na mocnych padstawach histaryčnych, linhwistyčnych i etnohrafičnych. Imknieńnie da swabodnaha demokratyčnaha ŭstrojstwa i niezaležnaści źjaŭlajecca halounaj rysaj našaj minuŭščyny i heta rysa nie zaciorłasia, nia hledziačy na wiekawuju niawolu biełaruskaha narodu. Woś čamu i z punktu hledžańnia histaryčnaha, imknieńnie da niezaležnaj dziaržaŭnaści Biełarusi — całkom apraŭdywajecca.
Adzin z našych wučonych, praf. Doŭnar-Zapolski, swaju pracu ab asnowach biełaruskaj dziaržaŭnaści kančaje takimi sławami: „Narod nia zhubiŭšy swajej samabytnaści ŭ praciahu mnohich wiakou, pry wielmi drennych abstawinach swajho histaryčnaha žyćcia, u abstawinach nacyjanalnaha zmahańnia, abo ŭcisku z boku ŭradu silnaj na ŭwieś świet dziaržawy (Rasieja), narod, jaki ŭ praciahu wiakoŭ karystaŭ z dziaržaŭnaj samastojnaści, majučaj swaju, wyrablenuju wiakami kulturu i literaturu, swaju etnahrafičnuju i jazykowuju asabliwaść, — maje ŭsie prawy na dziaržaŭnuju samastojnaść. I heta prawa tymbolš pa sprawiadliwaści moža być padtrymana, kali ŭwaskrasajuć i pryzywajucca da nowaha žyćcia inšyja nacyjanalnaści, samastojny byt jakich nia byŭ wielmi doŭhim i wielmi adasoblenym. Jasna, paŭstaje tut pytańnie ab umowach i formach dziaržaŭnaj samastojnaści: sprawa tut ab wybarcy miž izalawanaj samastojnaściu i federacyjaj sa zrodnienymi susiedziami. Histaryčny narod nie pawinien zaŭčasu wyrašać heta pytańnie i nia moža dać poŭnych ukazak. Jon daść tolki adzin wywad padyktawany siłaj warunkaŭ: histaryčny, žyćciazdolny narod skłonny da zmahańnia, da abarony swaich prawoŭ, a znača skłonny da narušeńnia dziaržaŭnaha supakoju da tej pary, pakul nia buduć zaspakojeny jabo prawy i damahańni, jakija wyražajucca ŭ zabiaspiačeńni prawoŭ na nacyjanalnaje istnawańnie“.
Jakim-ža šlacham mohuć Biełarusy imknucca da swajho Ideału? Ci heta skłonnaść da narušeńnia supakoju, ab jakoj uspaminaje praf. Dounar-Zapolski, maje značyć, što pakaleńni pawinny ŭzhadowywacca na rewalucyjnych idejach? Mnie zdajecca, što praf. Doŭnar-Zapolski pišučy wyšej prywiedzianaje, nia mieŭ na dumcy rewalucyjnaje zmahańnie. Kožny niezdawoleny — skłonny źmianiać istnujučy paradak datul, pakul istnuje pryčyna hetaha niezadawoleńnia. Ale apraŭdańniem da rewalucyi jość nia heta skłonnaść, tolki peŭnaść u jaje dobryja wyniki. Kožnaja rewalucyja ci paŭstańnie tolki tady maje racyju bytu, kali kančajecca pieramohaj rewalucyi. Nia lišnim budzie zaŭwažyć, što daloka nie zaŭsiody narod zdabywaje dziaržaŭnuju niezaležnaść rewalucyjnaj darohaj. Paŭstańnie nowych dziaržawaŭ na pawajennaj karcie Eŭropy prakonywaje, jak nie zaŭsiody tworacca nowyja dziaržaŭnyja arhanizmy pry pomačy arhanizawanaj zahadzia rewalucyi. Naadwarot, historyja paŭstańniaŭ polskich źjaŭlajecca wielmi pawučalnym prykładam, što arhanizowanaść narodu, adpawiedny chod padziejaŭ i dyplomatyčnaja ihra — majuć bolšaje značeńnie na twareńnie losaŭ narodaŭ, čymsia niaŭdałyja sproby aružnych wystupleńniaŭ, wyzwanyja časta ŭ interesach trecich asob. Woś čamu, na moj pahlad, Biełarusy ŭ zmahańni za swaje ideały, pry ciapierašnich warunkach, prajaŭlać swaju fizyčnuju siłu nia mohuć, choć takija tendencyi nam našyja praciŭniki achwotna lubiać prypisywać.
Niezaležna ad taho, jakimi darohami my budziem iści da wybranaj mety — mety samastojnaści — ŭsio adno spatkajemsia z zakidam, što zmahajemsia za ideały nam dalokija, a tymčasam karyśniej było-b zadawalniacca mienšym, bolš realnym, np. aŭtanomijaj taho ci inšaha typu.
Jak-ža Biełarusy pawinny zahladacca na toj, kali tak možna skazać, palityčny minimum, jaki wyjaŭlajecca ŭ tak zwanych „małych realnych zdabytkach?“
Cikawy i biazumoŭna słušny adkaz daje na takoje pytańnie wiadomy ŭkrainski palityčny piśmieńnik i myśliciel Dmytro Doncow u adnosinach da ŭkrainskaha narodu. U swaim nia wielmi daŭno wyšaŭšym u świet twory, pad zahałoukam „Nacyjanalizm“, spatykajem takija słowy: „Małyja realnyja zdabytki nie warožy wialikim, kali jduć u duchu i pa linii apošnich. Małyja zdabytki, što hublajuć z woka kančalnuju metu, tolki źbiwajuć nacyju z jaje šlachu. Kali „realnyja zdabytki“ reklamujucca jak praciŭwaha ideału, jak apošni ščabiel, kali nawučajuć masy zdawoliwacca małym, kali adbiwajuć wieru ŭ mahčymaść dasiahnieńnia ideału, zabiwajuć wolu iści da jaho, — jany źjaŭlajucca škodnymi. „Małyja realnyja zdabytki“ — heta atruta dla narodu. Kali takija kličy, jak „dobraja pažywa i adpačynak paśla pracy“, „mały kusok čornaha chleba“, „dawoli sytnaje i ščaśliwaje žyćcio“ wysowajecca jak samacel, to takija zdabytki śmiarotny dla nacyi…“
… „Niama niebiaśpieki, što ŭsio abyjmajučaja „dalokaja“ ideja adwiernie nas ad zmahańnia za realnyja zdabytki, tolki što zmahańnie za hetyja „zdabytki“ addalaje narod ad dumki pra dalokuju ideju, spichajučy jaho pawoli da roli plemia“.
Dalej Doncow piša tak:
„Taksama jak niejki „konwulsyjny“ ruch nie natchniony wialikaj idejaj biaspłodny, tak i wialikaja ideja biaspłodna, kali nie apirajecca na swaim nacyjanalnym patosie. Biez ideału nia moža žyć nacyja, u jakim-by hareŭ zapał i nadzieja narodu, jaki stajaŭ-by nad usim dačasnym, nia znaŭ-by nijakaha „čamu“. Ale takim ideałam moža być tolki ideał, što źjaŭlajecca wiernym adbićciom padświedamaj woli da ułasnaŭładstwa toj nacyi, što čerpaje swoj źmiest nia z kličaŭ, adarwanych daktrynaŭ, a z cełaści ŭłasnych patreb narodu, z jaho hieohrafičnaha pałažeńnia ŭ świecie, jaho minułaha, tradycyi, historyi i psychiki“.
Choć z inšych staronak knižki Doncowa wieje makkiawelizmam i niazusim zdarowym nacyjanalizmam, to adnak z prywiedzienymi wyšej sławami nia možna nie zhadzicca i prytasawać ich takža i da biełaruskaha narodu.
Siańnia ideał niezaležnaści pawinien pieradusim uzhadawać našy nowyja pakaleńni ŭ nowym duchu — u duchu pačućcia swajej čaławiečaj i nacyjanalnaj hodnaści. Ideał hety moža i pawinien ściorci z dušy našaha Narodu ślady niawolnictwa raniej, čym hety ideał ździejśnicca. Ideał hety pawinien być dla nas jaskrawym, wyklučnym i ŭsioabymajučym. U im kryjucca i našy minimalnyja zdabytki i naša najdalejšaja meta. Treba tolki jasna, ćwiorda ŭjawić sabie hetu metu. A ŭjawić jaje možna tolki hłybokaj wieraj u skrytuju mahutnaść našaha narodu, u častkowa śpiačyja siły našaj siarmiažnaj wioski, jakija možna pabudzić i ŭskoryć dzień asiahnieńnia mety nia mistyčnymi, tumannymi teoryjami, nie ślaźmi i stahnańniami, ale wywiadzieńniem narodu na ćwiordy haściniec poŭnaha ŭświedamleńnia jaki wiadzie da praŭdziwaj wolnaści — dziaržaŭnaj niezaležnaści. Ale dla hetaha patreba niatolki pracy siarod huščaŭ narodnych. Patrebna tak-ža praca nad praŭdziwym azdaraŭleńniem atmosfery i siarod našaj, štučna paswaranaj, intelihiencyi. Intelihiencyja naša pieradusim pawinna pakazać, što ŭžo ściorła z swajej dušy tyja ślady niawolnictwa i nia moža bolš pa lakajsku schilać haławy prad silnymi hetaha świetu. Našy maładyja siły, trymajučysia chryścijanskaj marali, nie pawinny zaražacca drobna-miaščanskimi i buržuaznymi pieražytkami z čužych kulturaŭ, bo tam jašče dahniwaje trup šlachotčyny. Intelihiencyja naša musić być pieradusim śmiełaj u twareńni nowych asnoŭ žyćcia i hordaj, a za jej adkinie lišniuju skromnaść z siabie i ŭwieś naš narod. Bo kali były prezydent Polščy, Wojciechoŭski, pryzywaŭ polski ambitny narod, jašče da bolšaj ambitnaści, sławami: „Albo tośmy jacy tacy chłopcy krakowiacy“, kali wialiki Dastajeŭski ŭ swaich listach pisaŭ ab Rasiejcach, što „wialiki histaryčny zakon palahaje na tym, što nacyja nie stanowicca wialikaj, kali nia maje ŭ sabie peŭnaj zarazumiełaści (самомнѣнія) i świedamaści ŭłasnaj wahi dla świetu, što „ŭsie wialikija nacyi — piša dalej Dastajeŭski — mahli raźwiarnuć swaje siły dziakujučy hetaj „zarazumiełaści“, što mieli peŭnaść, što słužyli čaławiectwu“, — to što-ž hawaryć ab nas Biełarusach, jakija kali astalisia ad inšych narodaŭ, to pieradusim dziakujučy hetaj lišniaj skromnaści, biernaści i minimalnaj prahramie „chleba z wadoj“.
Ideja dziaržaŭnaj samastojnaści, niezaležna ad taho kali jana ździejśnicca, i na siahońniašni dzień pawiadzie nas pieradusim da pieraŭzhadawańnia našaha hramadzianstwa ŭ kirunku śmiełych imknieńniaŭ, achwiarnaści, pačućcia nacyjanalnaj hodnaści i tworčaj biazupynnaj pracy!
Idučy hetym šlacham my biazumoŭna ŭbačym, što niezaležnaje narodnaje samaŭładztwa ŭ swaim Narodnym Domie nia jość nijakaj utopijaj ni iluzijaj, tolki realnaj, razumnaj palitykaj, abapiortaj na naturalnym, adwiečnym zakonie raźwićcia narodaŭ.
Гэты твор знаходзіцца ў грамадскім набытку ў краінах, дзе тэрмін аховы аўтарскага права на твор складае 70 гадоў або менш.