Narod (1927)
Новая беларуская літаратура Навукова-папулярны артыкул Аўтар: Станіслаў Грынкевіч 1927 год |
Іншыя публікацыі гэтага твора: Народ (Грынкевіч). |
Bieł. Druk. Im. Fr. Skaryny, Ludwisarskaja 1.
Narod[1].
Žywiem my biazumoŭna ŭ pary, kali pytańnie nacyjanalnaje ahortwaje čaławiectwa paŭsiudy. Kulturnaja Eŭropa, staraja Azija j Afryka, Nowy Świet adnolkawa razchwalowanyja henym źjawiščam mahutnym. Na’t sučasnaja nam para karystajecca pamiž roznymi šmatlikimi tarnawanymi da jaje nazowami j nazowaju — pary adradžeńnia j žyćcia narodaŭ, nazowaju, charakternaju j dla prajawaŭ chworaści henaha žyćcia ŭ wopratcy nacyjanalizmu.
Nia hledziačy na heta, mała jakaja halina źjawiščaŭ žyćciowych budzie na tolki zabłytanaju jak pamianionaja. Nawučnym dośledam, na’t užo nad samym źmiestam pajma narod, zaminajuć wielmi abstawiny praktyčnyja. Pamiatujem dobra, što jašče nadta niadaŭna šmat było ludziej, našych blizkich susiedziaŭ, jakija nie chacieli bačyć narodu bielaruskaha jak apryčnaje adzinki ŭ wialikaj siam’i nacyjanalnaściaŭ. Čuli i čytali my ab faktach, byccam abjektyŭnych, jakija manilisia pakazać, čamu my nie narod. Na zachadzie Eŭropy Bieŭarus i ciapier karystacimiecca prawam pryznawacca da swajho narodu, tolki dziakujučy tamu, što jość Biełaruskaja Radawaja Respublika. Tamaka nie ujaŭlajuć narodu nie dziaržawy. Mała ludziej u ich, jakija-b wiedali krychu suadnosiny dziaržawy j narodu ŭ centralnaj i ŭschodniaj Eŭropie. Literatura ab pytańni nacyjanalnym dawoli bahataja nie abchopliwaje ŭsiaho, bo piśmiennikami byli abo zachadniki, abo adnabokija ludzi. My asabliwa pakryŭdžany tutaka. Nia majučy dziaržawy sapraŭdy nacyjanalnaje, zmahajučysia nia tolki za mahčymaść šyrokaha razwoju rodnaje kultury j usieńkich nacyjanalnych duchowych bahaćciaŭ a na’t za mahčymaść fizyčnaha istnawańnia, nia možam spadziawacca na padmohu adnikul, wyklučna tolki na samych siabie.
Dyk wiedać prynamsia samym treba ab sabie, wiedać treba ab prawoch swaich, wiedać, dzie praŭda a dzie ilža ŭ tym, što haworycca ab narodach ahulna, asabliwa ab narodzie biełaruskim. Treba azbroicca ŭwa ŭsieńka mahčymaje.
Dziela ŭciamku adnača šyrokaha źmiestu sutnaści narodu dobra aznajomicca z pahladami piśmiennikaŭ, jakija dziela tych ci inšych metaŭ zakranuli henaje pytańnie.
Adnyja[2] kažuć, što pačatna narod — heta pajmo etnolohičnaje; žycharstwa etničnaje supolnaty ŭ miežach henaje-ž supolnaty hieohrafičnych budzie narodam. Supolnata hieohrafičnaja budzie, kali kraj maje naturalnyja miežy; supolnata etničnaja tarnujecca da žycharstwa z supolnaju mowaju j piśmiennaściu, supolnaju tradycyjaju j minuŭščynaju, supolnymi abyčajami j počawam dabra j błahoha; Z usich swomaściaŭ heny aŭtar samaju wažnaju kaža — budzie supolnaść mowy. Treba, kab ludzi mahli zhutarycca z saboju, kab ściamić adnym adnych, pakul mahčymym budzie supolnaje dziejańnie j adnolkawyja pahlady. Supolnaść rasy j pachodžańnia pawodle jaho nie źjaŭlajucca nieabchodnymi dziela istnawańnia narodu. Siańniašnija suadnosiny zabłytali čyściniu rasy, dyk niama narodu adnaho tolki pachodžańnia, a nichto nie zakidwaje, što niama narodaŭ. Relihija znoŭ budzie wialikim złučwam, adnača pry istnujučaj swabodzie wierawyznańnia jana nia budzie ŭsieńkim u pajmie narodu.
Renan[3] kaža, što ŭsich elementaŭ, a mianoŭna: rasa, słowa, wierawyznańnie, suwiazi haspadarčyja, miežy naturalnyja j stratehičnyja, mała, kab hramada ludziej była narodam. Dziela taho, kab być narodam, treba kab usie adzinki, składowyja jahonyja častki mieli supolnyja cikawańni, imknieńni, kab šmat supolna pražyli z saboju; sučasny narod — heta wypład histaryčny z wialikaje kolkaści faktaŭ roznajakich, jakija dziejali ŭ adnym kirunku, chacia nia byli adnolkawyja. Pamianionyja elementy pawodle Renana nie chapajuć jašče. Rasa — źjawišča cikaŭnaje dla zooloha, antropoloha, adnača nie abmiažoŭwaje prynaležnaści nacyjanalnaje. Mowa — znoŭ adna z prymietaŭ, adnača nia pryčyna, što hramada ludziej pačuwajecca da stulnaje łučnaści z saboju. Mowa robić lahčejšym ujaŭleńnie bratniaści, adnača-ža nia prynukaje da złučynaŭ. Złučanyja Štaty j Anhlija majuć supolnuju mowu, adnolka-ž jany roznyja narody.
Toje samaje ŭ cantralnaj i paŭdzionnaj Amerycy: raspaŭsiudžana hišpanskaja mowa, adnolkaž tamaka nia Hišpanija j nia Hišpancy. A nawywarat u Šwajcaryi — čatyry mowy a narod adzin, nia hledziačy na toje, što kožnaja z čatyroch mowaŭ susieduje z narodami inšymi, jakija takža haworać na hetych mowach. Wierawyznańnie — kaliś było prymietaju stulna złučanaju z siamjoju, plamieńniem, dziaržawaju. Ciapier inakš zusim. Wierawyznańnie ahortwaje tolki najbolš wonutrnaje žyćcio paasobnych adzinak. Złučnaści haspadarčyja, cikawańni ekanamickija wielmi wažnyja, adnača dziakujučy henym pryčynam robiacca ŭmowy handlowa-ekanamickija, a nie aradžajucca narody. Miežy — znoŭ nia robiać narodaŭ, narod sam pastanaŭlaje, dzie pačynajecca jon i dzie kančajecca. Ziamla — heta tolki asnowiedź, čaławiek tče na joj pawodle dumak swaich. Narod — heta duša, ziamla — tolki cieła. Wiedama, što duša ŭstanaŭlaje formu cieła.
Istnawańnie narodu — heta štodzienny plebiscyt. Pakul dawoli wialiki lik (agregation) ludziej wyjaŭlaje imknieńnie świadomaje da supolnaty, pakul istnuje maralnaja świadamaść apryčonaści ŭ ich, datul i budzie narod. Świedamaść henaja treba kab była nie pasyŭnaju a dziejnaju, adzinka zaŭsiody kab achwotna pieradawała swaje prawy na hramadu. Pakul jość apošniaje, datul narod žywie.
Inšyja aŭtary, adciemliwajučy wialikaje značeńnie paasobnych faktaŭ dla istnawańnia narodu, pytajucca, jakija-ž prymiety buduć charakternymi dla paasobnych narodaŭ — i na heta adkazwajuć, što pradusim mowa. Dziakujučy mowie mahčymyja suadnosiny hramadzkija. Biaz mowy dumki byli-b niečym tolki wonutrnym, mowa ich wyjaŭlaje, pierakazwaje ich inšym ludziam, a dziela hetaha jany raspaŭsiudžwajucca j łučać adzinki ŭ adno. Mowa — heta naturalnaja miaža, jakaja, jak nia treba lepš, addzialaje ludziej adnych ad adnych. Miaža heta naturalnaja, nia škodnaja nikomu.
Dziakujučy mowie aradžajecca piśmiennaść, piaśniarstwa nacyjanalnaje, dziela čaho mowa — heta niešta, što ścieraže j baronić sucelnaść narodu. Nacyjanalnaść i mowa ŭ sapraŭdnaści supadajuć z saboju, dyk možna było-b kazać, što adno źjaŭlajecca funkcyjaju druhoha pajma.
Kali chočam ujawić nacyjanalnaść jakoha-kolečy čaławieka, zaŭsiody pytajema ab jahonuju mowu. Kali pieramožca imkniecca da źništažeńnia pieramožanaha narodu, dyk zaŭsiody ŭ pieršuju čarhu jon pačynaje zmahacca z mowaju. Pakul žywie mowa —datul žywie narod. Worah pieramožca dobra wiedaje heta, wiedajuć i pieramožanyja j baroniać u pieršuju čarhu swaju mowu, bo kali jana pamre — śmierć nia minuje j ich.
Adzin z piśmiennikaŭ Raul de Graseri, chacia j Francuz, wielmi dobra wykazwaje hetkuju dumku u woś jakich słowach: „Pieramožca wiadzie baraćbu śmiarotnuju z mowaju pieramožanych, henuju „zdań“ imkniecca zabić i praŭdna, bo ŭ henaj zdani chawajecca sapraŭdy duša samaja narodu“.
Kali z mowaju ŭmiraje narod, dyk pry bujnym jaje razwoju, pry jaje źmiortwyŭstańniu j jon raźwiwajecca, mahutnieje abo pračychajecca z doŭhaje dramaty-źniamohi da nowaha, badzioraha žyćcia.
Dziela ŭsich pamianionych pryčynaŭ mowa — kali nia budzie ŭsim u pajmie narodu — dyk prynamsia budzie wielmi wažnaju j charakternaju prymietaj.
Piśmienniki polskija časta zusim niešta inšaje kažuć ab narodzie, čymsia tolki što była hutarka. Prykładam adzin z ich[4] hawora: ,,Dziela istnawańnia narodu i jaho naturalnaha razwoju zusim nia wažna, ci narod jaje ŭjaŭlaje; pastupienna za prabudaju świedamaści pačynaje ciamić narod, što nia tolki jon jość haduncom swaje nacyjanalnaści, a što adnačasna j nacyjanalnaść jość jahonaju hadawankaju. Nacyjanalnaść — heta adnačasna sutnaść i prajawa žyćcia narodu. Chočučy ŭjawić pajmo nacyjanalnaści, treba adciemić usieńkija kirunki žyćcia narodu, jakija pačynajucca ŭ jahonaj sutnaści“…
Adneju z charakternych rysaŭ pajma narodu ŭ polskich piśmiennikaŭ budzie mesijanstwa, wiera ŭ adumysłowuju metu, swomuju kožnamu narodu. Pakolki peŭnaja adzinka nie adchinajecca ad swajho šlachu, joj tolki swomaha, patolki jana žywie, krasujecca. Zabłytaŭšysia raz — pačynaje chistacca j sama asnowa narodu, jon pačynaje madzieć, čeznuć… Literatura polskaja XIX sth. poŭnicca hetkimi dumkami. Mahčyma, što heta była adna z niaŭščuknych (niawyčerpnych) krynicaŭ žywučaści narodu, jaki nie adzin raz zdoleŭ wykazać swaju achwotu, imknieńni da niezaležnaha žyćcia, kab ździejśniać swaju misiju. Sučasnaja nam Polšča nakšaja za tuju, ab jakoj haworać i latuciać piśmienniki. Pakidajem sučasnuju pa staranie, bo jana sučasnaja, a wywady tady tolki majuć realnuju asnowiedź, kali prajšli skroź ryhwo historyi, kali mahčyma hlanuć na ich supakojna, abjektyŭna zusim. Z pahladami tymi možna nie zhadžacca, adnača treba zhadzicca, što jość u ich wialičynia, ščyraść, wiera idealnaja.
Karol Libelt, filozaf pieršaje pałowy XIX sth., kaža ab narodzie: „Narod — heta žywaja hramada ludziej, asielenaja na wiadomaj častcy ziamli, hramada, jakaja swaimi swomaściami j prymietami rožnicca ad inšych hramadaŭ-plamieńniaŭ, rasparadkawanaja ŭ sabie pawodle swaich ci na’t i čužych zakonaŭ, jakaja adkazwaje, prynamsia ŭ ahulnych narysach, swajej roli ŭ čaławiectwie j padziejach narodaŭ. Adneju z nieabchodnych prymietaŭ i na’t mahčymaść ździejśnić swaju metu — heta swaja apryčonaja mowa, rodnaje piśmienstwa j sobski abyčaj[5]. I jon dalej i inšyja kažuć, zaŭsiody padkreśliwajučy, što pieršaradnaju ŭmowaju mahčymaści žyćcia narodu — heta ździejśnieńnie swaje misii. Kožny narod pawodle swajho nachiłu j charaktaru pryrodnaha supolna z inšymi pawinien imknucca da razwoju hramadzkaści sobskaje j suświetnaje, da postupu ŭ aświecie j swabody. Dziela mahčymaści dziejańnia hetkaha treba, kab narod byŭ haspadarom niezaležnym swaje woli, kab mieŭ swoj sobski ŭrad, kirawaŭsia swaimi a nia čužymi zahadami, treba, kab u sobskaj dziaržawie pakazaŭ siabie.
Kolki my bačym prajawaŭ, staron u žyćci adnaho tolki čaławieka! Biaźmiežny ich lik, henych prajawaŭ dziejnaści žywoje sucelnaści, adčyniajecca pierad narodam, jašče wialikšaje bahaćcie roznakalornych źjawaŭ było j budzie ŭ žyćci suświetu. I woś u henym ździejśniańni biazkoncych, zdajecca, mamentaŭ žyćcia palityčnaha, relihijnaha, hramadzkaha, nawukowaha, u ździejśniańni roznajakich mahčymaściaŭ, umowaŭ, abstawinaŭ razwoju ŭsieńkich halinaŭ žyćciowych, u henym woś dziejańni j budzie meta adumysłowaja narodu, mesijanstwa, „pasłannictwa“, — jak kažuć polskija piśmienniki. Usio, što uwachodzić u pajmo narodu, jahonyja pačatki z plamieńniaŭ dalokich, jahonyja fizyčnyja j duchowyja pachiły, abmiažowanyja klimatam, znosinami z susiedziami, pracaju i h. d. — usieńka heta imkniecca da adnaje mety, da misii — abo kab sabrać naležny mataryjał, abo kab ździejśnić henuju metu, abo kab narod mieŭ mahčymaść pryždać nakšaje pary, kali prydzie časina jahonaja u budučynie.
J. Śnitko kaža, što chacia „pajmo narodu heta pajmo abstraktnaje, filozofičnaje, sutnaść jakoha niemahčyma abchapić u wuzkich miežach akreśleńniaŭ, bo niemahčyma wykazać sławami estetyčnaje pajmo charastwa, etyčnaje dabra, adnača možam padyjści da pytańnia j prynamsia pakazać na nieabchodnyja jahonyja składowyja častki“. Biazumoŭnymi častkami pajma narodu buduć: minuŭščyna supolnaja, rodnaja samastojnaja kultura j apryčonaść mowy. Biaz henych umowaŭ niama hutarki ab narodzie. Z pamiž troch abmiažoŭwajučych istnawańnie narodu pytańniaŭ pieršočarhowym budzie mowa, — jana pakazuje na sučasnuju žyćciowaść. U kultury, nia hledziačy na jaje samastojnaść, zaŭsiody adciemim ślady ahulnaje suświetnaje cywilizacyi j kultury. Dyk narod — heta „duchowy sajuz ludziej, wypład supolnaje, apryčonaje kultury, karystajučysia supolnaju mowaju“.
I heny aŭtar padkreśliwaje roznajakaść źmiestu słoŭ: narod i nacyjanalnaść. Narod — heta sajuz maralny ludziej świadomych[6]. Nacyjanalnaść — heta hramada ludziej, złučanych supolnaju mowaju, biaz prysutnaści świedamaści swajactwa. Nacyjanalnaść istnuje tamaka, dzie narodu, z poŭnym źmiestam hetaha słowa, jašče niama, abo dzie narod dremle, ci — zmadzieŭšy ŭ zmahanni — zabyŭsia ab sabie. Nacyjanalnaść heta naturalnaja asnowiedź, bujnaja ralla, z jakoje ŭstanie narod pry spahadaоučych umowach wonkawych. Wialikija adzinki świadomyja zdolejuć strasanuć šyrokija masy. Zarukaju budzie ichniaja nacyjanalnaść. A potym, nia hledziačy na abstawiny mo na’t i wielmi niespahadajučyja, dakul tolki narod waładacimie ziamloju, asieliščami, dyk pry ŭporystym zmahańni, imknieńni da poŭni adradžeńnia zaŭsiody prydzie da swaje mety.
Kolkaść świedamych adzinak haworyć ab mahutnaści duchowaj narodu. Nacyjanalnaść budzie narodam patolki, pakolki świadomyja adzinki wyjaŭlajuć dawoli wialikuju, dziejučuju na niaświedamych siłu. Siła henaja nia mierajecca adnosnym tasunkam świedamych da niaświedamych, a hramadzkaju arhanizowanaściu pieršych, ich wieraju.
Ciapier, kab zdaśledwać da kančatku pahlady roznych aŭtaraŭ na sutnaść narodu, hlaniem, što kažuć ab im sučasnyja nam piśmienniki zachodniaje Eŭropy. Z pamiž ich jość ludzi, jakija na kanferencyjach pawajennych u Wersali, na šmatlikich kanhresach u paru arhanizacyi Lihi Narodaŭ, a potym i ŭ samaj Lizie, wystupali j wystupajuć, dyktujučy narodam i dziaržawam zakony pawodle swaich pahladaŭ. Paraŭniać ichnija pahlady chaciab z pahladami polskich piśmiennikaŭ pary XIX sth. — tady budzie nam biazsumnieŭnym, što jany ŭzhadoŭwajučysia pad strachoju dziaržawy sobskaje zabylisia, a na’t zusim nia wiedajuć, što narod — heta niešta wialikšaje, a prynamsia bolš zabłytanaje pytańnie, čymsia im prydajecca. Paraŭniać ewalucyju pajma narodu ŭ Palakoŭ dawajennych i pawajennych, dyk znoŭ zdaśledujem, jak chutka zabywajucca naščadki[7] na mowu swaich baćkoŭ. Narod, jahonyja aspekty ciapier u Palakoŭ nakšyja, čymsia byli ŭ Libelta, Mickiewiča, Rymkiewiča, pajmo ŭ ich supadaje z pajmom zachadnikaŭ, tolki tyja błudziać niaświedama, a hetyja…
Adzin z siabroŭ wersalskaje kanferencyi Bernar Lavergne woś što kaža ab narodzie: „Narod — heta hramada ludziej, jakich tolki prynuka dziaržawy čužoje spyniaje ad abwieščańnia swaje dziaržaŭnaści niezaležnaje“.
A ab nacyjanalnaści kaža: „Nacyjanalnaść — heta swomaść prysutnaja kožnamu siabru narodu dziaržawy abo narodu pakul-što paniawolenaha“.
Abo jašče nakš ab narodzie: ,,Narod i dziaržawa — heta dwa aspekty, dźwie prajawy palityčnaje supolnaty na roznych stupieniach swajho razwoju: narod — heta budučaja dziaržawa, dziaržawa — heta ŭžo ździejśnieny ideał narodu[8].
Jak bačym, aŭtar, a jon nie adzin hetki, nijak nia ciamić, kab narod byŭ niečym apryčonym ad dziaržawy. Narod — heta abo ŭžo dziaržaŭnaść, abo dziaržaŭnaść u budučynie. Zdajecca z adnaje starany wielmi dobra, bo praŭdna dziela ŭsiebakowaha wyjaŭleńnia bahaćciaŭ nacyjanalnych nieabchodny dla narodu niezaležnaść z dziaržaŭnaściu sobskaju. Dy toj sam aŭtar dalej hawora, što nia ŭsie, chto imkniecca da dziaržaunaści, zjaŭlajecca narodam (!). Jak na charakterny prykład pakazuje na Ukrainu. Kaža, što henaja staronka pamiž inšymi narodami kolišniaje Rasiei latucić ab niezaležnaści. Latucieńni jejnyja byli wykazany rekami krywi, jakuju narod wyliŭ u zmahańni za swaje ideały. Adnača hetkamu p. Lawerń uzhadawanamu ŭ imperyjalistyčnym świetahladzie hetaha jašče mała. Kaža jon, što kab być narodam, dyk treba być užo kaliś dziaržawaju, nie zaminać swajeju niezaležnaściu istnujučym užo dziaržawam, mieć swaje bahaćci pryrodnyja. Zdajecca ŭ kaho ŭ kaho, a ŭ Ukraincaŭ dyk dawoli j bahaćciaŭ i ŭporystaści ŭ zmahanni, kab rabić im hetki zakid, što jany adna z efemerydaŭ (!) rewalucyi rasiejskaje!
Mo’ ŭ pakazanym prykładzie aproč ahulnaha nieŭjaŭlannia roźnicy abojmaŭ pajma narod i haspadarstwa jość adzadnaja dumka ab kapitałach francuskich rantjeraŭ u kolišnich bankach dziaržaŭnych maskoŭskich i jość latucieńnie ab tym, što „buвučaja“ Rasieja daść im mahčymaść spahnać swaje hrošy. Mahčyma j heta. Adnolkaž heta wielmi bliskučy prykład taho, z čym sudašacimiemsia ŭ Europie. Nijakija fakty, nijakija ŭwiačawańni nie pamohuć nam abaranić tamaka swaich prawoŭ, kali nie pakažam siły, kali nia źjawimsia pierad imi pieramožcami. Biazumoŭna jość pamiž imi ludzi nakšyja, biezstaronnyja, jakija ahladajucca na fakty.
Z wyšpakazanych prykładaŭ bačyli my, što wielmi roznajakija istnujuć pahlady adnosna pajma narodu. Jość adnača ŭwa ŭsieńkich pahladach rysy supolnyja. Usie adciemlujuć apryčona narod i apryčona nacyjanalnaść. Usie bačać u narodzie duchowy, maralny sajuz. Adnyja tolki zahladajucca na adnyja prymiety, jak na pieršaradnyja, inšyja haworać ab inšych prymietach, jakija byli-b asnowiedździu narodu. Usie amal biazwyklučna kažuć ab supolnaści kultury j mowy, jak ab niečym nieabchodnym. Jość praŭdna narody, jakija piarečać henym asnaŭnym zakonam pajma narodu, bo nia majuć abo supolnaje mowy, abo kultury, dy buduć heta wyniatki tolki. Majuć jany zatoje nakšaje mahutnaje złučwa, jak minuŭščyna, słaŭnyja padziei.
Kali zdaśledujem pryrodny razwoj užo nie pajma, a samoha spakmienia narodu, dyk ubačym, što praŭdna roznyja prymiety tarnujucca da naradžeńnia roznych narodaŭ, bo ŭ nieadnolkawych abstawinach byŭ ichni pačatak.
Narod — heta wypład historyi. Jon nie aradziusia ŭčora, kab ščeznuć zaŭtra. Narod zaŭsiody maje ŭčora daŭžejšaje abo karaciejšaje, časta pačynajučajesia ŭ dalokaj nikomu niawiedamaj pary. Narod maje swajo siańnia — naščadka ŭčora. Jano abo świetłaje, pazornaje, abo ćmiannaje, panuraje, zaležna ci baćki dumali ab dzietkach swaich, ci niachajłymi byli, ci mo lichaja dola nadta ŭžo ich skrutawała była, što dzieci sirotami chacia j pry baćkach rodnych žyli. Baćki nie nawučyli dzietak šanawaci siabie, nie prataptali darožak im i błudziać ichnija naščadki, akrywaŭlenyja ŭ ich nohi j ruki. Radasnyja, badzioryja dzietki, baćki jakich hadawali nawučajučy pašany starych abyčajaŭ, minuŭšych padziejaŭ pradziedaŭ swaich, jakija nie dali raściarušycca ŭ zabłytanaści rozumaŭ sučasnych. Adnača j pieršyja ŭporystym zmahańniem prydbajuć kali nie sabie, dyk swaim užo dzietkam hožaje, strojnaje zaŭtra. Zaŭtra toje wialikaje, a ŭsieńkaje našaje, jaho možam razmalawać pawodle swaje achwoty roznymi kraskami.
Pieršapačatnyja zawiazi narodu, pieršapačatnyja zhurtawańni pačynalisia z počawu swajackaści pachodžańnia, swajackaści krywi. Pobač z henymi reaktywami fizyčnymi wyjaŭlalisia złučwy, jak wypład sužyćcia hramady ludziej. Pradusim dziela znosinaŭ, dziela ŭciamu adnym adnych źjaŭlajecca swomaja im hutarka, budučaja mowa. Ciapier mowa ŭžo spawiwaje ich u supolnatu, łučyć, admiažoŭwaje ad nakšych plamieńniaŭ, robić z adnych ludziej swajakoŭ, z inšych čužyncaŭ. U supolnacie ŭzhadoŭwajucca sobskija abyčai, metady dziejańnia, źjaŭlajucca idei relihijnyja, praŭnyja, apryčonaha charastwa. Mahčyma, što ŭsieńka heta biednaje, małoje, adnača źmiest ich swomy tolki dušam, jakija ich paklikali da istnawańnia.
Zmahańnie za chleb, baraćba z warožymi prajawami natury — nowymi krynicami supolnych zwyčak, nachiłaŭ. Dziady pakidajuć u spadčynie ŭnukam nowyja zdabytki, płaščynia dziejnaści tych samych prywyčak abchopliwaje wialikšyja niwy. I pastupienna swomaści wonutrnyja j wonkawyja pawialičwajucca ŭ adnym plamieńni. Rasa j abstawiny wonkawyja pryrody j asiarodka — woś pačatnyja pryčyny apryčonaści swomaściaŭ, na asnowiedzi jakich uzhadoŭwajucca prymiety charakternyja dziela narodu.
Zhurtawannie robicca stulniejšym, bo žyćcio samo wyklikaje biazupynna nowyja pryčyny. Worah pahražaje ŭžo nia tolki žyćciu, jon užo čužy zdabytkam duchowym nacyjanalnaści. Zmahańnie z im pakidaje nowyja ślady, pajmo swajackaści robicca świedamym. Dziela zmahańnia z woraham, ci dziela zmahańnia z naturaju — treba zbujnić uładu, pačatna abmiažowanuju da adnaje siam’i na čale z baćkaju ci z dziedam. Nowaja ŭłada imkniecca da adnastajnaści ŭ peŭnych napramkach. Taŭro (klajmo) jaje ŭzmacoŭwaje počaŭ jednaści.
Za arhanizacyjaju palityčnaje čarodna jdzie j wierawyznaŭčaja.
Byccam z adnaho kamla pajšło razhalinieńnie ci z serca parazhalińwalisia žyłki, złučanyja atožyłkam, hetak i ŭ narodzie: z supolnaści kolišniaje rasy j asielišča pakrysie, u praciahu mo nadta daŭhoje pary, źjaŭlajucca biazlikija złučwy. Supolnaje sužyćcie j padziei, ščaśliwyja ŭspaminy j złybiady, arhanizacyja palityčnaja j wierawyznaŭčaja, świedamaść i počaŭ, što baćkaŭskaja spadčyna — heta nia tolki mahčymaść prakarmicca, a adnačasna skarb maralny, u jakim pakinuli ślady — kroŭ i pot prodki, świedamy ŭciam, što heta supolnaja ŭsich kałybka j mahilnik, — usieńka heta wyklikaje što-raz wialikšy počaŭ kachańnia swaje ziamielki, swaich ustanowaŭ, umowaŭ bytawańnia, swaich uspaminaŭ. Usieńka heta kaliś uciełaiščwajecca ŭ adnym pajmie: baćkaŭščyna, a kachańnie jaje nazwiecca patryjatyzmam.
Nie zaŭsiody ŭjaŭlajem žywa počaŭ kachańnia baćkaŭščyny. Inšy wiek pražywie j zdajecca nikoli nia źwiedaje jaho. Adnača heta tolki prydajecca tak. Kaliś jak nehraŭ pierawozili tysiačami z Afryki da Ameryki, u jakoj biełaja rasa nie mahla strywać haračyni klimatu, dyk tyja miorli pa darozie, a potym i ŭ Amerycy amal nie na pałowu. Serca ščamiła, jak pakazwajuć historyki, hladzieć na tyja hramady ludziej, što wiali, byccam siena ŭ prakosach, ad dziejańnia čužoha nieba. A pahlańcie na našych emihrantaŭ, što jeduć šukaci chleba ŭ toj samaj Amerycy, bo niamašaka im jaho ŭ baćkaŭščynie. Žanie hoład, halita chatniaja, nadzić čužaja staronka prymarokaju hrošaŭ, chleba. Jany maładymi jeduć najčaściej, nadziać ich niaźwiedanyja počawy, nia bačanyja widawoki, adnolkaž kolki kožny z ich daŭ-by, čaho tolki nie rabiŭ-by, kab puścili jaho nazad z parachodu, kali toj kratajecca pakinuć bierah. Ale heta jašče mała. U Amerycy ŭsie amal nie biazwyklučna našyja ludcy znajšli dastatak, žywuć na mnoha wyšejšym roŭni žyćciowym, ab čym latucieć nie mahli na baćkaŭščynie, adnača tuha ich smokča. Niama ŭ ich zdawaleńnia, usio čahości im nie chapaje — j hetak madziejuć jany, pakul nia wiernucca nazad. Pabačyli-b wy hetkaha čaławieka, što wiarnuŭsia pa 4—5 letach. Jon caławaŭ-by swoj zahon, ptuškaju lacieŭ-by nad im z kanca ŭ kaniec, na’t kamieńni biazlikija, što zasypali jamu paletki byccam harocham, i tyja klaŭ-by za pazuchu, kab prytulić usieńka k sabie, kab raściarušycca, źlicca ŭwa ŭsieńkim swaim rodnym.
Ci heta nie kachańnie baćkaŭščyny? Kali-b u henaha čaławieka papytacca: „ci ty patryjot?“, — dyk mahčyma ničoha jon nie adkazaŭ-by, nia tolki dziela taho, što nia ciamić słowa, a što nia ŭciam jamu sam jahony źmiest. Jon uwieś žywie henym počawam, a adnačasna ničoha ab jom nia wiedaje. Dziela hetaha woś bolš cywilizawany za nas kali nia kulturny Zachad nie ŭjaŭlaje, jakim heta čynam mahčymy narod horača kachajučy baćkaŭščynu dy ničoha nia wiedajučy ab hetym! Nia było refleksyi nad henaju dumkaju ŭ ludziej, nia było pieršaha šturchšku, jaki kranuŭ-by mozah, źwiarnuŭ-by dumki ŭ henuju staranu.
Pamiatajučy ab hetym, lohka ściamim, čamu huščar narodny biełaruski raz skałychnuŭšysia na wiestku ab idei Biełarusi, a pieramohšy puty staryja, što dušyli jaho, pieramohšy zabłytanaść pajma narodu j wierawyznańnia, a zabłytanaść henaja roblena świedama praz warožych ludziej, dyk pieramohšy zaminki niečakana źjaŭlajecca jon pierad nami mahutnym, daśpiełym, byccam dub šmatwieki z kwoleńkaje raścinki. Heta pakazuje tolki na toje, što hareŭ u im daŭno światy ahoń kachańnia, a ciapier žychanuŭšy —pierakinuŭsia zwonutra u wonki, abchapiŭ sucelnaść adzinki j hramady.
Patryjatyzm nie zaŭsiody adnolkawa prajaŭlajecca. Wonkawyja abstawiny j adnosiny apranwajuć jaho časta ŭ roznuju formu. Źmiest adnača niezaležna ad wopratak mahčymy zaŭsiody toj samy. Kaliś patryjotam byŭ wajar, baraniŭ jon i zmahaŭsia za majemaść i žyćcio swajakoŭ. Adnača heny patryjatyzm tolki časowy. Wojny nikoli nia mohuć trywać zaŭsiody, najdaŭžej u praciahu adnaho pakaleńnia. Heta tolki časiny. Narody nie časinami žywuć, a wiakami šmatlikimi. Tolki na pahlad pieršy prydajecca, što lahčej być wiernym synam baćkaŭščyny ŭ paru šeraje zmaharskaje pracy, čymsia tady, kali treba kroŭ wylić. Nawywarat, daŭno ŭsie ŭžo zhodnyja na toje, što časawitny paryŭ chacia j z wialikim ahniom, adnača heny ahoń moža napałochać woraha, moža spalić i siabie samoha, nikoli nia daść nahrewa, nieabchodnaha dziela razwoju narodu. Narod, što taja raścinka, wymahaje biazupynnaje zwažnaści j nahladu nad saboj, wymahaje ciopłych, ščyrych sercaŭ.
Kachańnie baćkaŭščyny ŭ minuŭščynie pakinuła wializarnyja wypłady na čaławieku nia tolki jak na siabry supolnaty narodu, a jak na pradstaŭniku čaławieckaści. Tutaka była j jość škoła maralnaja dziela ludziej. Heta byccam pieršy krok u wialikuju siam‘ju šmatlikich narodaŭ. Kolišni čaławiek byŭ ehoistym. Inakš nie mahło j być. Chacia ehoizm heny j ničoha nam nie hawora ab hramadzkaści ci ahramadzkaści čaławieka, adnača zasnawańnie pieršaje hramady-siam‘i wymahała biazumoŭna ad jaho, kab pakinuŭ jon častku swajho ehoizmu, kab abmiažawaŭ swaje nachiły. Kožnaja hramada abmiažouwaje dziejnaść swaich siabroŭ, adnača abmiažoŭwaje dziela ahulnaje karyści. Instynkt čaławieka mahčyma nakiroŭwaŭ jaho pačatna da siam‘i, potym da narodu. I heny instynkt byŭ dužeŭšym za šmat inšych počawaŭ i pachiłaŭ, bo tak lohka j chutka čaławiek nie adroksia-b ad nieabmiežawanaje swabody, kab naładžawać chaŭrus, jaki wiazaŭ, biazumoŭna wiazaŭ u šmat jakich kirunkach jahonuju niezaležnaść. Nowaje zhurtawańnie wyjawiła, zbudziła ŭ im nowyja počawy-imknieńni altruistyčnyja, datul jamu niawiedamyja. Dumaŭ ciapier užo nia tolki ab sabie, a ab swaich chatnich — žoncy, dzieciach. Chutka kruhazor jahonaha altruizmu pawialičwajecca, pačućcio ahortwaje swajakoŭ, jon pačynaje wiedać, što takoje salidarnaść plamiennaja. Kachańnie baćkaŭščyny — heta tolki naturalny razwoj, wyšejšaja stupień papiarednich počawaŭ. Asnowaju kachańnia baćkaŭščyny adnača budzie ŭžo nie adno swajactwa krywi, nie mataryjalnyja spakmieni tolki, a mamenty idealnyja.
Dziela hetaha biazsumnieŭna waha wialikaja henaha počawu ŭ cywilizacyi, kultury. Na im uzhadoŭwałasia rodnaja kultura, dziakujučy jamu čaławieckaść miela časta ŭ sabie siłu niabywałuju, kab strywać złybiady, niehadzi žyćciowyja. Biez jaho, nia hledziačy na ŭsieńkaje inšaje, hramadzianstwa sučasnaje nie astojala-b u roznajakich burach, jakija byli na jahonym šlachu. U im była siła dziejnaja, što ŭściaž prynukała jści napierad, nie astawacca ad zadu.
Spatykajucca časta zakidy, što nawywarat, patryjatyzm u klasie počawaŭ budzie šmat nižejšym za kachańnie čaławieckaści sucelnaje, što apošniaju metaju j ideałam — tolki čaławieckaść. Adnača pahlad hetki adnaboki. U kachańni swajho narodu jość zawiazi bujnyja kachańnia čaławieckaści. Niemahčyma kachać henuju apošniuju, kali mnie swoj narod čužy. U kancentryčnych kołach čaławiectwa j narodu henaje pieršaha maje šmat wialikšy łučak za hetkiž druhoha. Abod narodu bližej da asiarodku, jakim źjaŭlajecca čaławiek, čymsia abod — čaławiectwa. Dyk šlach naturalny da čaławiectwa tolki praz narod. Inšaje ŭsieńka budzie niažyćciowaje, nienaturalnaje.
Adhetul biolohična j budzie abasnowanym zmahańnie za rodnuju mowu, rodnuju škołu, razwoj rodnaje kultury, bo najwialikšaje, najkaryściejšaje budzie tolki wypładam u swajoj rodnaj wopratcy. Byli praŭda nahody, kali ludzi, pakinuŭšy swoj huščar, rodnuju calinu jšli słužyć čužyncam i tamaka patraplali wykazać hienij. Prykładam Mickiewič, čaławiek čužy dušoju, nachiłami — Palakom padniaŭ naŭwyšej ściah polščyny na ŭsieńkim świecie. Nichto z pryradžonych Palakoŭ nie zdahnaŭ jaho na toj wysi. Adnača heta źjawišča nienarmalnaje. Treba było wialikaje zabłytanaści ŭmowaŭ i abstawinaŭ nacyjanalnych, dziaržaŭnych, palityčnych i hramadzkich, kab było heta mahčyma. U apošniuju paru siarod piśmiennikaŭ polskich (J. Kachanoŭski) čutnyja hałasy, što nia hledziačy na wialikuju wartaść Mickiewiča dla kultury polskaje, adnača jon skrywiŭ praŭdny šlach razwoju dumki polskaje. Jon i druhi naš rodzič, wialiki čaławiek u Palakoŭ, Towianski nakinuli čužuju im dumku mesijanstwa. Taksama kaliś nam Jahajła, kaža Kachanoŭski, skrywiŭ narmalny šlach polskaje dziaržaŭnaści na daloki poŭdzień i ŭschod, dzie Palaki zašmat usmaktali ŭ kroŭ, u dušu čužackich, heta znača našych biełaruskich, ukrainskich elementaŭ. Toje samaje kažuć Maskali adnosna našaha niawiernaha syna Dastajeŭskaha.
Skarb tady kultury bahacieŭ dziakujučy razwoju patryjatyzmu. I sapraŭdy, nia wiedajem niwodnaha prykładu z minuŭšych padziejaŭ, dzie byŭby chto karysnym cywilizacyi ci kultury ahulna čalawieckaj biez kachańnia baćkaŭščyny swaje. Baćkaŭščyna — woś dzie była mahutnaja pružyna, woś dzie było bliskučaje wohnišča, ahoń jakoha razwidniaŭ šlach i dawaŭ nahrewa ŭ imknieńni napierad. „U cywilizawanych hramadzianstwach kachańnie baćkaŭščyny zaŭsiody było pieršaju cnotaju“[9].
Charakternym prykładam hetaha chaj budzie siańniašniaja Litwa. Dziaržawa ŭ miežach mała wialikšych za kolišniuju Kowienskuju huberniju. Pierad wajnoju heta było zastarońnie amal biaz nijakaha absalutnaha kulturnaha žyćcia. Prynamsia nia było roźnicy nijakaje pamiž Koŭniaju, a šmatlikimi miestami j miastečkami wialikaje imperyi. Duch nacyjanalny chawaŭsia pa kutkoch, kab dzie woka žandarma nia zhledziła. Usieńka dramała. Na pahlad prydawałaś, što tak i ščeźnie toj kraj, bo nia było tam bahaćciaŭ wialikich, nia było ničoha, što nadziła-b cieła ci dušu. Praŭda, byŭ narod, narod niahutarliwy, zadumienny, začynieny ŭ sabie. A hlańcie wy ciapier na Litwu paśla 8 hadoŭ niezaležnaha žyćcia! Zdajecca dziesiatki hadoŭ minuli ad toje časiny, kali najwyšejšaju ŭstanowaju kulturnaju była tutaka himnazija rasiejskaja, dzie wučyli wiedajem my dobra čaho. Daloka, wielmi daloka tyja časiny, kali tamaka najwyšejšaju ŭstanowaju mastackaju było papeckanaje kino. Tamaka ciapier sobski uniwersytet, sobski teatr nacyjanalny, swaja opera. Hlańcie na šmatlikija ŭstanowy, arhanizacyi kulturnyja, aświetnyja pa ŭsieńkaj dziaržawie! Ujawicie uzdojm ahulny roŭnia kulturna-hramadzkaha žyćcia Litwinoŭ i kali papytajecie siabie, adkul toje ŭsieńka, kali papytajecie siabie, ci-ž mahčyma, kab zdoleŭ ździejać usieńka toj samy narod, jaki my bačyli za Rasiejcaŭ? — dyk adkaz budzie, što tak, heta toj samy narod, tolki z adnoju rysaju, jakoje pieradom my nia bačyli, a mianoŭna, što ciapier jon maje swabodu prajaŭlać swajo kachańnie baćkaŭščyny, čaho kaliś nia było. I tolki henaja ideja baćkaŭščyny, adna jana pierajnakšyła ŭwieś kraj na našych wačach. Dyk mahutnaja, niawyčerpnaja znača sila henaja baćkaŭščyna!
Histaryčny razwoj narodaŭ byŭ nieadnolkawy. Roznajakija reahienty ŭ roznych byli pieršaradnymi: u adnych supolnaje pachodžańnie, u inšych wierawyznańnie, urad z dziaržawaju, mowa najčaściej. My prywykli zahladacca, što mowa abmiažoŭwaje płaščyniu asiełaści kožnaha narodu, chacia, jak wiedajem, jość wyniatki, dzie jana maje druharadnaje značeńnie. Nia hledziačy na henyja wyniatki, rola mowy była j budzie wialičeznaju ŭ padziejach narodaŭ. Istnuje naturalnaje imknieńnie ŭkupicca ŭsim siabram zhurtawańnia-narodu, adharadzicca ad inšych wopratkaju sobskaje mowy. Jana zmałku baronić ad dziejańnia čužych dušy dumak, dziakujučy jej ździejśniajecca swajactwa ich u ludziej dalokich i krywioju čužych.
Dziaržaŭnaść swaja samastojnaja, palityčnaja niezaležnaść wielmi pamahajuć dziela stulniejšaje łučnaści narodu, asabliwa daloka ad asiarodkaŭ adnastajnych, dzie znosiny častyja z čužymi narodami, dzie jość niebiaśpieka adčužańnia. Dziaržawa wyklikaje, dziakujučy samoj sabie, šmat nowych mamentaŭ, pamahajučych da počawu supolnaty. Sobskaja administracyja, sudawodztwa, zakonadaŭstwa, apryčony skarb, wajarstwa, usieńkaja wahromnistaja mašyna siańniašniaje dziaržawy, kali ŭsia ŭłada abo na miescy, abo prynamsia šyrokaje ŭčaśnictwa praz demakratyčnyja ŭstanowy — dajuć mahčymaść pahłybić prymiety supolnyja. Bačym znoŭ z Litwy, što pry sobskaj dziaržawie šlach da idealnaje jednaty narodu karacieje ŭ mnoha razoŭ. Narod idzie tutaka biez zaminak, biez pierapynkaŭ nijakich da mety, kali absalutna ŭsieńki budzie świedamy, kali ab kožnym z jahonych pradstaŭnikoŭ možna budzie kazać jak ab častcy narodu, a nie nacyjanalnaści. Kali ŭsie narody ździejśniać henuju metu, tady ščeznuć wojny krywawyja dziaržawaŭ za waładańnie hetkimi ci inšymi krajami, bo tady narod kožny budzie dziaržawaju j nawywarat. Tady ščeznuć miežy palityčnyja, mytnyja. Narodam zachopnictwa čužoje j dalokaje niepatrebnaje. Prydzie tady para bratniaści čaławiectwa. A ŭsieńka praz narody, ničoha nad imi ci pobač ich.
Dziela uciełaiščańnia adnača taje świetazarnaje budučyny treba, kab narod byŭ świedamym, kab hušča narodnaja nia była biaździejnaju. Treba, kab usieńkija adzinki, ci prynamsia ŭ wahromnistaj bolšaści, zachapilisia pačućciom kachańnia. Adnačasna heta j dziela pedahahičnaści hetkaha šlachu. Nialohki jon, wostryja kamieńni režuć nohi, niespahadnaść, woražaść dušać adusiul, ździeki, hruhanowy homan čmuciać halawu j serca. Treba wialikaje strymliwaści znača. A skul jaje ŭziać? Z taje-ž adzinaje niawyščuknaje krynicy — baćkaŭščyny. Woś dzie adna z cudoŭnych prajawaŭ žyćcia: wynik pryčynaju, a pryčyna wynikam adnačasna. A heta dziela taho, što jnakšaja badzioraść, inšyja wonutrnyja adnosiny čaławieka świedamaha siabry narodu a niaświedamaha. Świedamamu šlach — zmahańnie lahčejšaje, jon na’t nia bačyć jahonaje žorstkaści, duša jaho wypieradziła j jon hladzić na siańniašnija padziei wačyma zaŭtrašniaha dnia. Niaświedamych — ziamla, chleb pryciahwaje. Nia kinuć jany chleba dziela idejaŭ. Štodziennaje achwiary wymahać ad ich niemahčyma. Dyk treba złučyć mahčymaść lepšaha kuska chleba z świedamym zmahańniem za budučynu.
Kali jznoŭ haworym — zmahańnie, dyk adnačasna ŭjaŭlać nam treba, što zmahacca my budziem u našych abstawinach, heta znača, što treba da hetaha azbroicca. Pieramahaje nia toj tolki, chto maje šmat žaŭnieraŭ, strelbaŭ i wajennych parachodaŭ. Ciapier kudy bolš wažnaja baraćba ŭ halinie žyćcia ekanamickaha, pramysłowaha.
Dyk woś jaki šlach pierad narodam: šyryć świedamaść, a kab pajmo narodu było bolš žyćciowym, kab u im byu źmiest, jaki moh-by naščupać najwialikšy krytyk i aściarožny čaławiek, treba pakazać metady ździejśnieńnia i adnačasnuju karyść mataryjalnuju. Heta adziny šlach z kirunkam ušyrki j uhłybki.
- ↑ Adciemlu ŭžo z samaha pačatku, što razmiažoŭwaju pamiž saboju pajmy narodu, nacyjanalnaści. Wielmi časta karystajucca imi dziela akreśleńnia wielmi dalokich z saboju źmiestam spakmieniaŭ. Adno słowa ahulna sławianskaje, źmiest jakoha bolš mienš nam wiadomy… Druhoje słowa pazyčanaje, niama ŭ jom ničoha charakternaha dziela pajma, jakoje abchopliwaje. Mo adtul i taja zabłytanaść u nas u karystańni adnym i druhim.
Z dalejšych dumak maich čytar ujawić ab čym ja cikuju, kažučy narod i nacyjanalnaść. - ↑ Burgess — Amerykaniec.
- ↑ Qu‘est ce qu‘une nation?
- ↑ Jan Rymarkiewič, „Pajmo nacyjanalnaści“.
- ↑ „Što takoje narod i mahčymaść jahonaha istnawannia“.
- ↑ „Narys pajma, narodu“.
- ↑ Patomki.
- ↑ „Le principe des nationalites et les guerres“ par Bernard Lawergne
- ↑ Croiset, — „L’idee de patrie“
KNIŽKI WYDAWIECTWA „KRYNICY“:
Knižki wysyłajucca pa atrymańni hrošaj i 50 hr. na pierasyłku, Wypisywać z Biełaruskaj Kniharni „PAHONIA“, Wilna, Zawalnaja 7.
|
Гэты твор знаходзіцца ў грамадскім набытку ў краінах, дзе тэрмін аховы аўтарскага права на твор складае 70 гадоў або менш.