Płač Biełaruskaj Staronki Matki pa dzietkach swaich renehatach (1930)/Ustup
Ustup Публіцыстыка Аўтар: Уладзіслаў Казлоўскі 1930 год |
Kudy nia chilusia… → |
USTUP.
Žałasna stohnie, horkimi ślaźmi zaliwajecca Biełaruskaja Staronka-Maci. Z Jaje serca, prabitaha zdradaj rodnych dziaciej, ściakaje kroŭ na zakamianiełyja dušy Jaje wyradnych synoŭ: renehataŭ adstupnikaŭ.—
Jana im dała žyćcio, jany pačuli ad Jaje pieršaje biełaruskaje słowa matčynaj piaščoty, Jana, ich rodnaja matka, pad sumny spieŭ biełaruskaj pieśni ich kałychała, utulajučy da spakojnaha dziacinnaha snu, karmiła ich swaimi hrudźmi, dzialiłasia z imi astatniaj kroškaj chleba, baraniła ich ad roznych złybied; Jana ich uzhadawała i dała im dušu biełaruskuju.
A jany Jaje adraklisia…
Adraklisia swajej rodnaj Maci! Adraklisia, ździekujucca nad Joj, śmiajucca, hladziać i ciešacca z Jaje hora…
A Jana bosaja, hałodnaja, sumna hladzić na swaich wyradnych dziaciej — renehataŭ, sytych, bahatych, nia chočačych Jaje znaci, nia chočačych dać Jej skarynački chleba, nia chočačych wyrwać z Jaje serca wostry mieč synoŭskaje zdrady…
Płača Matačka rodnaja. Ślozy ljucca na krywioj i potam ablituju Biełaruskuju ziamielku.
Płačuć ćwiordyja kamieńni, płačuć nieprachodnyja biełaruskija puščy, plačuć reki, waziory, płačuć uzhorki i sienažaci, płačuć žywiołki i ptuški, plačuć kuściki i traŭki, plačuć ciomnyja chmarki, usio plača nad niadolaj niaščasnaj, apuščanaj praz rodnych dziaciej — adstupnikaŭ Maci Biełarusi.
Tolki samyja Jaje dzieci-wyradki — renehaty nia płačuć i kainowym śmiecham śmiajucca z niadoli i mukaŭ swajej rodnaj Maci…
Što-ž heta za dzieci, što tak haniebna ździekujucca nad swajej rodnaj Matkaj, što majuć ćwiardziejšyja ad kamieńniaŭ sercy, što krojać matčynuju dušu iržawym nažom synoŭskaje zdrady i prysłuchoŭwajucca da Jaje stohnaŭ, da Jaje, zwarušajučaha ćwiordyja kamieńni, žałasnaha płaču.
Što śmiajucca z mukaŭ swajej rodnaj Maci?!
Jak-ža ich nosić syraja ziamielka? Jak-ža jana nie prawalicca i nie prahłynie hetkich niahodnych wyradnych dziaciej — renehataŭ…
...................
Ździekuješsia nad rodnaj Matkaj ty, „wielmožny panie“ abšarniku, kali wiedajučy, što dziady twaje byli kaliś biełarusami i adyjšli ad swajho biełaruskaha narodu dziela karysnaj im polskaj šlachotnaści; ty, katory wiedajučy heta, nia chočaš wiarnucca da swajej biełaruskaj narodnaści, pamima taho, što ciahnieš soki z biełaruskaj ziamielki i wykarystywaješ, až da krywawaha potu, pracoŭny biełaruski narod, narod, katory ciabie nazywaje panočkam, katoraha prodki stahnali ŭ jarmie haniebnaje panščyny, a za heta jaho nazywali pracoŭnym „bydłam“ i sumyśla trymali ŭ ciemry.
Wyradnym synom renehatam swajej rodnaj Matki robišsia i ty, wiaskowy čalawieča, kali čuraješsia swajej prostaj biełaruskaj mowy, kali stydaješsia hetaj mowaj hawaryć pierad panam, kali nazywaješ siabie polskim, tolki dziela taho, što maješ katalickuju wieru, abo ruskim, tolki dziela taho, što maješ prawaslaŭnuju wieru, zamiesta taho, kab skazać hołasna na ŭwieś świet, što ty — biełarus.
Wyradkam swajej Matki robišsia i ty, małady čalawieča, kali wychodziačy z biełaruskaj chaty zdabywaješ nawuku i pakidaješ swoj biełaruski narod, kidaješ swaju rodnuju mowu, chwareješ na pana, nia chočaš pryznawać siabie biełarusam, dyj jašče, zrabiŭšysia bolšym, ci mienšym uradoŭcam, ździekuješsia i pryciskaješ swaich rodnych bratoŭ biełarusaŭ.
Wyradnym synom robišsia i ty, katalicki ksiondz, ci prawaslaŭny świaščeńnik, kali wyjšaŭšy z biełaruskaha narodu zabywaješ jaho, čuraješsia i nia lubiš biełaruskaj mowy, daješ duchoŭnuju strawu swajmu bratu ŭ čužoj jamu i tabie mowie.
Wyradkam swajej Matki robišsia i ty, małady chłopiec, kali wyjaždžajučy z biełaruskaj wioski ŭ čužyja škoły, padaješsia tam za palaka, abo rasiejca, stydaješsia z kalehami hawaryć paswojmu, wyrakaješsia swajej biełaruskaj narodnaści, pačynaješ użo zahadzia chwareć na panskuju chwarobu.
Wyradkam robišsia i ty, dziaciuk, kali idučy ŭ wojska nie pryznaješsia da swajej biełaruskaj narodnaści, pierajmajeśsia tam šlachocka-panskim ducham, a wiarnuŭšysia damoŭ łamajeś swoj jazyk, udajučy, što byccam użo zabyŭsia hawaryć paswojmu, pabiełarusku.
Kryŭdziš swaju rodnuju Matku i ty, dziaŭčyna, kali wyjšaŭšy zamuž za inšaj narodnaści čalawieka, abo za swajho renehata, zamiesta pieraciahnuć jaho na swoj bok, ty kidaješ swaju biełaruskuju mowu i nie ŭzhadoŭwaješ dziaciej swaich u biełaruskim duchu.
Wyradkam robišsia i ty, świedamy biełarusie — „dziejač“, kali dla paturańnia swajoj žoncy nie biełaruscy, abo dziela jakich druhich pryčyn, ty nie haworyš u chacie z swaimi dziaćmi pabiełarusku…
...................
Wyradki — renehaty! Chaj adaźwiecca ŭ was synoŭskaja duša, chaj zwarušycca wašaje akamianielaje serca!
My — wiernyja syny niaščasnaj Matki Biełarusi, što cierpim razam z Jeju roznyja muki i ździeki, zaklikajem was da chaty.
Prydziecie da swajej rodnaj Matki! Nia mučcie Jaje dalej, nia rańcie Jaje matčynaj dušy i jaje dobraha serca!
Wašaja rodnaja Matka Biełaruś zabywaje prošłaje, daroŭwaje wam haniebnyja nad Joj ździeki i trymaje raspaściortyja ruki, kab abniać was, marnatraŭnych synoŭ, i ŭsciešycca z wašaha pawarotu.
My harotnyja pracoŭnyja syny Biełarusi zaklikajem was pryjści da chaty, kab supolna ŭziacca da raboty i wyzwalić z niadoli našuju niaščasnuju Matku-Krainu.
Prydziecie chutčej, kab nia było za pozna!