72. Pawuk 73. Woŭk i sabaka
Беларуская народная казка

1929 год
74. Swarba wiasny ź zimoju
Іншыя публікацыі гэтага твора: Воўк і сабака.

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




73. Woŭk i sabaka.

Chudy woŭk chadziŭ kala wioski i sustreŭ sytaha sabaku. Woŭk i pytajecca ŭ sabaki:

— Skaży, sabaka, adkul wy sabie jadu biarycio?

Sabaka adkazaŭ:

— Ludzi nam dajuć.

— Musić wy ciażkuju służbu ludziom służycie? — pytajecca iznoŭ woŭk.

— Nie, naszaja służba nie ciażkaja: naszaje dzieła ŭ noczy dwor ścierahczy.

— I tolki za heta was tak kormiać? — każa woŭk. Nu dyk i ja-by zaraz u waszaju służbu pajszoŭ, a to nam, waŭkom, nadta ciażka dabywać jadu.

— Szto-ż, jidzi — skazaŭ sabaka, — haspadar i ciabie, jak nas, karmić stanie.

Woŭk rad byŭ i pajszoŭ da ludzioŭ na służbu.

Ale staŭ użo jon u waroty ŭchodzić, kali baczyć, szto ŭ sabaki na szyji abciorta poŭść.

Woŭk i pytajecca:

— A heta ad czaho ŭ ciabie, sabaka?

— Tak sabie, — każa sabaka.

— Jak tak?

— Dy tak — ad łancuha. Ja-ż dniom

na łancuhu siadżu, dyk woś łancuhom krychu i abszmulała poŭść na szyji.

— Nu, dyk budź zdaroŭ, sabaka! — każa woŭk. — Nie pajdu ja da ludzioŭ żyć. Niachaj nia tak padjem, ale za toje na woli!