XXXVI. (Xiąz̓. 1 piosn. XXIII.)
Razwiwaj sie syry dubie,
Zarez marōz budzie;
Prybiraj sie synu ú pancyr,
Zarez pachōd budzie.
Ja marozu nie bajū sie,
Zarez razbierū sie;
I pachōdu nie bajū sie,
Zarez przybierū sie.
Oj sieú sabiē na kōnika,
Nizieńko skłanīú sie;
Wybaczajcie wy susiedzi,
Moz̓e paswaryú sie.
Matka ú jeho zapytała,
Kalī budziesz hościem? —
Jak u sieniach na pamoście
Trawica wyroście.
Rasłā trawā, rasłā trawā,
Stała pasychaci;
Z̓dała, z̓dała matka syna,
Da-j stała płakaci.
Pakraplajcie darōz̓enka,
Sztoby nie pyliła;
Da skaz̓ycie majēj matce,
Sztoby nie tuz̓yła.
Oj lecieła zazūleczka,
Da-j skazała kuku; Czekāj mieniē majā matko,
Czekāj choć da wieku.
|