Žniwień skončyŭsia. Raboty
Mała ŭžo na poli…
Nudny čas daždžoŭ i słoty
Bližycca ŭsio bolej.
U poŭni leta. U harodzie
Wysadki jadrejuć,
A ŭ sadočku na wyhodzie
Jabłyki žaŭciejuć.
U harodčyku pad chataj
Mienicca jurhinia
Kwietkaj ciomna-wišniawataj
Na prywiet dziaŭčynie.
U poli hrečycha čarnieje
Kitami — čubami,
Zredka dzie-nia-dzie, bialeje
Ptuškaj hałubami.
U snapoch awios płačliwa
Wyhladaje z łaŭkaŭ,
Jak prynadnaja pažywa
Wierabjoŭ dy kaŭkaŭ.
Aziaredy mihaciacca
Ubłutany ŭ siamienni
I lany wun załaciacca
Słanyja pa žmieni
Tonie ŭsio u zichcieńni sonca,
U pawietra chwali,
Pawučyna — wałakonca
Hdzieś liśnicca ŭ dali.
Čaru poŭny adwiačorak:
Soniejka ihraje
I zachodziačy za ŭzhorak,
Sumna spaziraje.
Urešcie staŭšy na zachodzie,
Usio pačyrwanieła,
Byccam chustačka pa modzie,
I za les prysieła.
Tut zaroj, kazaŭ-by ŭstužkaj,
Nieba kraj ściahnuŭsia,
I z uschodu nad haruškaj
Miesiac azirnuŭsia.
Zawarušylisia ludzi,
Pole pakidajuć
I damoŭ pa ciažkim trudzie
Borzda paśpiašajuć.
Tam chtoś paciery haworyć,
Tam znoŭ razmyšlaje…
A tym časam ŭsich son moryć
Wočy zažmuraje.
|