Ciemra panuje ŭsiudy ŭ prastory.
Ciša hłuchaja naŭkoła,
Noč abniała ŭsio. Ŭ ciažkim umory
Mierknuć pawolna jasnyja zory,
Mocna śpiać wioski i sioła.
Wiečar za hory hdzieś prytuliŭsia,
Drobnych listočkaŭ pawiewam
Pieścić nia choča, peŭna zmaryŭsia,
Jak biazupynna z chmaraj dniom biŭsia,
Dyšučy złościaj i hniewam.
Bieły tuman skroś ulohsia nad łuham,
Rečku zawiesiŭ myślonam,
Byccam spužaŭsia miesiaca kruham,
Što ŭziraŭsia u prozru z natuham,
Blednym, niaśmiełym światlonam.
Ŭ sini niabiesnaj ledź widny woku
Zorački świeciać błudliwa,
Wun kałamaška jaśnicca z boku,
Ŭ dyšli try koni, poŭny uroku,
Z joj paradujuć laniwa.
Miesiac pływie ŭ wyś pa niebahladzie
Z zorkami sieści na wieča.
Woddal ad rečki ŭ cienistym sadzie
Wiečna ščaśliwy ŭ strojnym suładzie
Ŭściaž saławiejka ščabieča.
Zyčna niasiecca ŭ huščy świst, — rechu
Budzić naŭkruh, mimawoli
Biednaj dušy ŭliwaje paciechu,
Miłaść da cnoty, nienawiść hrechu
Rodzić tam, lečačy boli.
O, jak pryjemna ŭ hetkuju nočku
Wolnym ad dziennaha šumu,
Ad saławiejki tuž nieŭdaločku,
Sieŭšy pad drewam ŭ sonnym kutočku,
Z mar zanurycca ŭ zadumu.
Kažuć, što nieba ŭ nočku takuju
Cichuju Boh adčyniaje,
Dušam niawinnym łasku światuju
Šle, kab niadolu ŭkrasić ziamnuju
Roskašaj świetlaha Raja.
|