U wokny płyŭ wietryk s prysadaŭ.
I ciemień, i ciš i spakoj,
I cień ad zasnuŭšaho sada
Pakryła darożku saboj.
Niaspicca mnie u ciopłaj paścieli,
Trywożyć štoś dušu maju…
I mary maje palacieli
Daloka u wiečnaść swaju.
Što było — prapała, nia budzie —
Miniecca wiesna za wiasnoj,
I serce zabudzie, zabudzie
Ŭsio toje, što čuje saboj.
Jak nočka, mahiła zahlanie,
I sumna duša stanie nyć.
I dumka nikoli nie ŭstanie,
Jak cieła ŭ ziamli budzie hnić.
I ty, moj daloki, moj miły,
Zabudzieš, moj druże, mianie,
I nawat zirnuć na mahiłu
Nia prydzieš ŭ načnoj cišynie.
Ja budu adzin-adziniutki
Ad hora, ad śloz addychać
Tady, jak wiasiołaj minutkaj
Ty budzieš mnie pieśni piejać.
|