Мужыцкая праўда/Арыгінал/4

Мужыцкая праўда/Арыгінал/3 Mužyckaja prauda, №4
Газэта
Аўтары: Фэлікс Ражанскі, Валеры Ўрублеўскі, Кастусь Каліноўскі
ліпень 1862 — чэрвень 1863
Крыніца: Запісы БІНІМ, №14 - 1976. - с. 109
Мужыцкая праўда/Арыгінал/5

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Dziaciuki!

Niema i kuska ziemli na świeci kab ludzie byli adzin u druhoho usio dobryje, niechacieli życi s kryudaju swaho bliźniaho. Dla toho, kab była sprawiedliwość i prauda na świeci, a złyje ludzie niezbytkawali i kryudy druhim nierabili, je rąd, szto biere padatki, robić szkoły, nauczaje każnaho kab żyu pa praudzie, stanowić sud: a kali heto niepamahaje i robić sia niesprawiedli­ wość, to najmaje wojsko i tak ściereże każnaho ad licha i zdzierstwa. Ot na szto rąd patrebny. I jak dobry słuha hladzić chudoby haspadarskiej i słuchaj e swaho haspadara, tak dobry rąd hladzieć pawinien szczaścia ludziej, słuchać narodu i rabici tak jak narodowi lepiej. I nie dziwo, bo nie narod zrobleny dla rądu, a rąd dla narodu.

Hetak dziaciuki robić sia na caluśkom świeci. A kali za hranicaju czy to u Prancuza czy u Angliczanina, narod spahadaje rądowi, to dla toho szto rąd słuchaje narodu i robić tak, kab narod byu bahaty i szczaśliwy. A u nas Dzieciuki czy hetak? czy u nas je sprawiedliwaja nauka u szkołach, szto uczyć życi bez kryudy druhoho? czy je prauda i sprawiedliwość u sudzie? czy może czeławiek być peuny szto jeho nichto nie skrywdzić? czy rąd maskouski dumaje ab ludziach, kab jeny mahli życi szczaśliwie? Sami skażecie.

U nas Dzieciuki adno uczać u szkołach kab ty znau czytaci pa maskousku, a to dla toho kab ciebie zausim piererabili na mas­kala. Sudy maskouskije — heto wouczaja jama, hdzie nie razbierajuć czy za taboju prauda, czy nie, a skubuć adno jak mohuć. Bezpieczności pad maskalom nijakoj niema, chto duższy toj i hłumić; a wojsko to nie dla toho trymajuć kab abierehaci każnaho ad złych ludziej i ad hłumu a dla toho kab niepazwolić narodowi i zastanać kali paznaje swaju niewolu, kali zhledzić sia szto dzieruć z jeho nad siły. Rąd maskouski jak toj lichi pan, szto paczauszy ad Kamisara aż do Ciwuna pazwalaje każnamu narod hłumić kab no jak najbolsz hroszej u kieszeń jeho dastało sia. Rąd mas­kouski Dziaciuki nie tak robić jak rabici treba, niedumaje kab palechczyć narodowi, a wymyszlaje adno sposoby jak abadraci i zausim ludziej zhłumici.

Czemu hetak robić sia pad rądom maskouskim ja wam skażu — wy adno mienie pasłuchajcie.

Rąd heto zausim tak samo jak czeławiek. I jak czeławiek maje haławu na toje kab dumau, a ruki i nohi kab zrabiu tak jak zadumau, tak rąd maje Cara kab rądziu, a czynounikou pa usich miestach i miasteczkach kab rabili jak Car zachocze. Dla toho jak haława u czeławieka kali zadumaje kiepskoje, to nohi i ruki kiepskoje zrobiać tak u rądzie kali Car hłumu zachocze, to czynouniki hłumu narobić. A z hetaho to i widać szto zdierstwo jakoje u nas wyczauplajuć, to nie dla toho robić sia, szto u naszom kraju niema ludziej zdatnych na czynounikou, hatowych i życie swaje addaci dla narodu, a dla toho szto Car hetakich ludziej u Sybir wysyłaje, a za naszyje hroszy naznaczaje czynounikami hetych szto adno sami ludziej hłumiać druhim hlumić pazwalajuć i Boha niebajać sia. Hetaki czynounik niedawiedzie uże da rozumu — jon kali i niema prykazu Cara, to sam wydu­maj e sposob jak abadraci biedny narod. I hdzież tut szukaci praudy?

Tak z hetaho piśma i widno szto hłum, zdzierstwo i niespra­wiedliwość wychodzić ad samaho Cara — jon to z nas wybieraje wojsko, jon to z nas wydzieraje hroszy niby na patrebu naroda, a uziauszy sia zausimi hyclami za ruki, adno nas ciemiężyć, trymaje u niwoli. No prychodzić jemu uże kaniec, bo mużyk paczuu wol­ność — a mużycka wolność heta usio rouno szto szubienica dla usich zdziercou i hlumicielou nar oda. Dla toho to Car spyniaje wolność mużyckuju i spyniaci budzie, dla toho to kali u panou sto raz pytau jakuju jeny choczuć daci wolność mużykam, u mużykou i razu nie spytau jakoj jeny choczuć wolności. Jon znaje jakaja to wolność mużyckaja, jon wiedaje szto mużyk chocze kab nichto nie śmieu draci z nikoho — i dla toho jak my jeho rądu, tak jon naszej wolności baić sia.

Dziery z nas Car, dzierecie z nas czynouniki jeho chacia da astatniej szkury; no pamiatajcie szto i na nas prydzie para, pamiatajcie szto kali mużyk razhulajeć sia, to jak świet szeroki, krou wasza paljeć sia!!!

Jaśko haspadar z pad Wilni.

Kasztuje hroszy 5.