Aświeta (1936)/XIII
← XII. Narodnyja damy | XIII. Narodny teatr Публіцыстыка Аўтар: Станіслаў Грынкевіч 1936 год |
XIV-XV. Muzykalnyja Hurtki, Chory → |
XIII. Narodny teatr.
Rola teatru wielmi wažnaja ŭ žyćci čaławieka i narodaŭ. Jość niekatoryja, što kažuć, byccam samo žyćcio heta biazkoncy, značycca ad pačatku isnawańnia čaławieka da jahonaha kanca, teatr.
Ci prawilna heta ci nie — spračacca nia budziem, adciemlujučy tolki, što biazumoŭna značeńnie i rola teatru wielmi wažnaja i heta wyjawiłasia ŭ nadta dalokaj užo minuŭščynie, kali ledź ledź čaławiek pačaŭ arhanizawać pieršuju hramadu, kali syšłosia niekalki čaławiek, kab supolna baranicca pierad źwiarom ci pierad błahim čaławiekam. Dyk usiudy, dzie jość hramadzkaje žyćcio, usiudy jość i teatr.
Niezaŭsiody zawiem teatralnaje zapraŭdnym imiem — značycca teatram. Woźmiem narodnyja abrady, woźmiem chreśbiny, woźmiem chaŭtury, uspamianiem zaduški, dziadoŭ, ci woźmiem wiasielnyja, žniŭnyja ci inšyja abrady — usiudy ŭ ich my znojdziem mahutnyja dokazy teatralnaha instynktu pamiž Biełarusami. Heta wiedama, swomaść šmat šyrejšaja i nie abmiažoŭwajecca wyklučna Biełarusami i terytoryjaju Biełarusi. Ab teatry čujem u nadta dalokaj minuŭščynie, da siańnia jašče hladzielniki zachopliwajuca trahedyjami starych Hrekaŭ, stolki ŭ ich źmiestu bahataha, ahulna čaławieckaha.
Teatr — patreba naturalnaja i wielmi wažnaja ŭ žyćci hramadaŭ ludziej. Teatr nia tolki miłaja hulnia, heta mahutny nachił adzinki ŭjawić praŭdu, abyčai, spaściarohi pry pomačy kankretnych abrazoŭ. Biaz pomačy henych pačućcioŭ, jakija wyklikaje teatr, niaprywykšamu da abstraktnaha dumańnia, niekatoryja pajmy astajucca čužymi, jon nia moža ŭjawić sabie ich zusim.
Dziela hetaha nahladajem uwa ŭsich kultach relihijnych hetki razwoj teatralnaści. Duchoŭniki, ludzi paklikanyja, kab niekatoryja praŭdy pakazywać, raspaŭsiudžywać, byli prymušanyja demanstrawać Najwyšejšuju Istotu abrazna, kab dumajučy ab Joj było lahčej ujawić, kab henaja Istota była niečym, kab heta nia byŭ tolki adzin parožny huk.
Adnačasna teatralnaść maje inšyja žaroły ŭ čaławieku. Kožny čaławiek maje swaje dumki, nastroi, kožny imkniecca pa miery mahčymaści padzialicca z imi sa swaim asiarodziščam. Wykazywajučy swaje, jašče mo‘ nia zusim ujaŭlenyja dumki, čaławiek pačynaje lepš bačyć ich u sabie. Tolki woś nia ŭsieńka možna wykazać słowam. Inšym razam až niešta ściskaje pad sercam, a nia wiedaješ, što jano tam sapraŭdy, niečaha čaławiek choča, za niečym tužyć, ab niečym latucić. Heta wiedaje kožny, adzin bolš, druhi mienš, adnak heta swomaść nadta charakternaja u ludziej. Maładyja majuć „nastroi“ bolš jarka padčyrknuty, u inšych da poznaha wieku astajucca jany wielmi mocnymi i žywymi.
Henyja woś nastroi ŭjaŭlajucca najlepš u wieršach, muzycy, skokach, adnym słowam u abraznym predstaŭleńni. Jasna, forma hetaha pradstaŭleńnia budzie roznaja, zaležna ad roŭnia kultury, ad bahaćcia formaŭ, jakimi karystajecca i jakimi waładaje dadzienaje zhurtawańnie ludziej. Asnaŭny adnak charaktar astajecca ŭsiudy toj samy, i nastolki nam nakidajecca, što nawat časta zusim na dalokaje i adležnaściu hieahrafičnaju i ŭmowami žyćcia samoha haworyć da nas abrazami kožnamu blizkimi i zrazumiełymi.
Zaŭsiody, dumajučy na hetu temu, nakidajecca mnie na pamiać abrazok z žyćcia malajskaje wioski. Niekalki hadoŭ tamu nazad adzin z niamieckich cyrkaŭ wandroŭnych (cyrk miž inšym suświetnaje sławy „Hagenbecka“ waziŭ z saboju horbu henych, jak my kažam, „dzikunoŭ,“ napałowu apranutych, zaŭsiody źmierzšych, nia hledziačy na haračuju letniuju paru. Henyja ludzi pamiž roznych swaich štukaŭ pakazwali pierad hladzielniaju swaje abyčai wiaskowyja ŭ formie byccam karahodaŭ, pieśniaŭ supolnych hramadzkich. I kali-b zapluščyć wočy, kab nia bačyć, čužych twaraŭ, ci kab prynamsia apranuć henych ludziej u wyabražeńni ŭ našyja šeryja świtki, dyk była-b absalutnaja iluzija biełaruskaje wioski, z jaje sumnymi matywami chaŭturnymi ci na‘t žniŭnymi.
Dyk teatr heta źjawišča niezaležnaje ad ekanamičnych mamentaŭ, niezaležnaje ad zmahańniaŭ socyjalnych, niezaležnaje ad złybiadaŭ hramadzkich i prywatnych, heta ŭ peŭnym sensie źjawišča ŭniwersalnaje, prysutnaje na kožnym punkcie kuli ziamnoje. Kažu niezaležnaje źjawišča, majučy na ŭwiecie asnaŭnyja rysy teatru, bo ŭ praciahu wiakoŭ teatr apranaje roznyja formy, jon bahaciejšy ci biadniejšy, jon pakidaje pa sabie bolšyja ci mienšyja śledamki ŭ sensie ŭzhadawańnia, bo-ž teatr uzhadouwaje, što zrazumieć wielmi lohka, heta ŭsieńka zaležna ad taho, jakija ahulnyja kanjunktury, jakija mahčymaści hrašowyja, jakimi prablemami žywie čaławieckaja hramada i h. d.
Jość peryjady zaniapadu teatru, chacia nie prapadaje jon nikoli; jon patreba dušy, jak chleb patreba cieła. Pobač z chlebam buduć roznajakija strawy, ad pary da pary taja ci inšaja strawa mo‘ wielmi smašnaja budzie na našym stale, adnak da chleba zaŭsiody my wierniemsia.
Peryjadam zaniapadu teatru, prajawaŭ teatralnych, byccam na‘t instynktu teatralnaści, byli niadaŭnija ŭ nas hady, kali čužoje ŭ nas duchawienstwa, asabliwa katalickaje, u swajom zmahańni (što za paradoks!) z „bradniuškami“ jak heta jany kazali, pačali wyhaniać z chataŭ staryja abyčai, pieśni, abrady.
Niekatoryja siańniašnija wołaści našaje zachodniaje terytoryi niaščasnyja, zusim „hłuchija“ kutki, dzie sumna i mlaŭka placiecca dzień rabočy, dzie narod pačynaje byccam stohnučy dzień i kančaje jaho biaz nijakaje radaści. Jany nia majuć formy pryhožaje dziela swaich pieražywańniaŭ, a nia majučy formy wonkawaje, nia majuć taje hłybini, ščyraści i taje prostaje radasnaści hetak karysnaje dziela ahulnaha ŭzdojmu, badziorych adnosinaŭ da žyćciowaha toku.
Teatr, pieśnia, muzyka — usieńka stulna złučana z saboju i adno z adnaho wychodzić, dapaŭniaje adno adnoje i daje toje kaliwa ščaścia i radaści, da jakoje hetak pražna imkniecca žywaja adzinka.
Hetak razumiejučy wialikaje značeńnie teatru i inšych prajawaŭ mastackaści ŭ žyćci adzinki i hramady, lohka ŭjawim sabie, jakija mohuć być našyja adnosiny da ich.
My zabywajemsia lišnie časta ab uzhadawaŭčaj roli teatru. Našyja adnosiny da teatru wielmi prostyja. Narod lubić pradstaŭleńni, narod lubić paśmiajacca, dyk treba jaho krychu paciešyć, dać mahčymaść paśmiajacca. I na žal wielmi časta mienš źwiartajecca ŭwahi na toje, z čaho narod hety śmiajecca, ci jość sapraŭdy z čaho śmiajacca ŭ našych pjesach narodnych.
Pakinu adnak krytyku našaha teatralnaha repertuaru, chacia tema henaja nakidwajecca, kab ab joj pahawaryć. Nie ŭwachodziačy ŭ bolš dakładnuju acenku repertuaru, treba skazać, što jon słaby i kolkaściu i roŭniem. Da siańniašniaha dnia nia majem swaje reprezentacyjnaje pjesy, jakaja-b u aryhinalnaj formie zakranała žyćcio z aspektam bolš ci mienš wiečnym, jakaja-b u žywoj formie mieła paciahiwajučuju i pryciahiwajučuju siłu.
Adsutnaść sceny wyklikaje niedachop repertuaru, niedachop sceny nie daje mahčymaści raźwiwacca, scenie… i z henaha kruhu nia wyleźci anijak. Źjawišča henaje pakazywaje miž inšym na toje, što ŭ nas niešta papsawałasia ŭ tom najbolš naturalnym žyćci, kali kožnaje bolš žywoje źjawišča nakidywałasia adzincy ci hramadzie i apranałasia ŭ sceničnuju formu. Žyćcio razminułasia sa scenaju ŭ nas i dahetul nia mohuć jany z saboju sustrenucca. Heta miž inšym adna z zaminaŭ pry bujniejšym razwoi teatru na wioscy.
Adradžeńnie narodaŭ sławianskich i niesławianskich wiedaje wializarnyja wartaści teatru. Prykład ich wielmi jarka pakazwaje na praŭdu, ab jakoj ja tolki što kazaŭ. Kožny z henych narodaŭ šukaŭ i znajšoŭ swaju formu, idučy ŭ „narod,“ kab jaho wučyć, kab pašyryć jahonyja horyzonty, kab dać jamu pražyć niekalki časinaŭ u wialikim i wysokim nastroi. Temy byli najčaściej histaryčnyja, temy mitalahičnyja, temy, jakija ŭ formie najpraściejšaj imknulisia pakazać, što isnujuć praŭdy wiečna žywyja. I nastrojem z takich scenak žyli ludzi prostyja i ždali niečaha lepšaha. Heta była sapraŭdnaja strawa dziela dušy.
Ab jakim teatry my haworym? Ci heta teatr realny, ci heta teatr našaje mahčymaści, ci tolki teatr fantazii? Zaŭsiody treba padumać i dać sabie adkaz tych realnych mahčymaściaŭ, na ŭłońni jakich tčecca žyćcio.
Siańnia my wiedajem dwa asnaŭnyja typy teatru ahulna biaručy. Teatr amatarski i teatr adumysłoŭcaŭ, teatr prafesyjanalny. Adradžeńnie biełaruskaje wiedaje canu teatru. Ab zasłuhach našaha teatru samatužnaha zaŭsiody nam treba pomnić. Šmat dzie jon, nia hledziačy na swaje skromnyja mahčymaści, byŭ tym pieršym šturškom, jaki skranuŭ świadomaść i pakłaŭ fundamenty świadomych adnosinaŭ da siabie i swajho narodu.
Teatr na terytoryi siańniašniaje Zachodniaje Biełarusi byŭ amatarskim. Bujny, jak kažuć, razwoj teatru stałaha pa druhoj staranie sučasnaje ryskaje hranicy pakazwaje na toje, što patreba jaho wielmi wialikaja. Adnak my siańnia nia možam nat latucieć ab stałaj trupie ci niekalki trupach u paasobnych punktach našaje nacyjanalnaje terytoryi. Mahčymy byŭ-by ŭ nas teatr wandroŭny, sprobu naładžańnia jakoha my nahladali woś niekalki hadoŭ tamu nazad. Nažal našaja halita nie dała doŭha jamu pažyć. Astajecca tolki wyklučna swoj skromny amatarski teatr. Tolki treba, kab byŭ jon krychu inšy, čymsia najčaściej nahladajem my siańnia.
Razumieju wielmi dobra, što sceptyki horka ŭ henym miescy pačnuć kiwać hałowami. Dzie i što kazać siańnia ab niejkim bolš idealnym teatry, kali siańnia prostaje „pradstaŭleńnie“ — heta hierojstwa tych, što ŭzialisia za henuju dumku. Kožnaje pradstaŭleńnie — heta amal nie martyrolohija niekalki adzinak u sensie pracy nad padrychtoŭkaju sa starany mastackaje, sa starany techničnaje. Henyja padarožy da ŭładaŭ administracyjnych, henyja drobnyja hrošy na stempli, amal nia z cełaje wioski pahałoŭna. I martyrolohija da taho jašče kančajecca tym, što z usich kłopataŭ ničoha na pahlad nia wychodzić, dziela taho, što… pamiaščeńnie nie padychodzić, ci jašče niešta, i kaniec zdajecca ŭsich zachodaŭ.
Adnak heta nie pawinna spyniać našych natuhaŭ. Sprawa ŭ teatry lišnie wialikaja, kab z natuhaŭ ničoha nie astałosia. Nie! Astajecca toje, što pieražyli siabry dadzienaha zhurtawańnia ŭ suwiazi z ładžańniem pradstaŭleńnia. Jany pracujučy nad pjesaju wyraśli praz heny čas, jany majuć za saboju peŭny dośled z umiectwa ŭwajści ŭ dušu ludziej z pjesy. Świet u ich užo pašyryŭsia, jany nia tyja, jakimi byli niekalki tydniaŭ tamu nazad.
Kab adnak henaja padrychtawaŭčaja praca nie prapała darma, treba kab padychod da supolnaje siabroŭskaje pracy byŭ inšy, čymsia heta najčaściej jano bywaje dahetul. Teatr — kab byŭ nia tolki dziela tych hladzielnikaŭ, teatr kab byŭ dziela samych artystaŭ. Nieświadoma karystajuć jany z jaho zaŭsiody. Tolki treba, kab pajawilisia jašče adnosiny dziejna świadomyja. Treba kab u henym narodnym teatry pakazalisia nowyja cennaści. Sprawa nie kančajecca ŭ teatry na tym, kab nawučycca bolšaje ci mienšaje kolkaści wieršaŭ čužoha tekstu napamiać. Sprawa ŭ tym, kab teatr byŭ mahčymaściu wykazać swoj źmiest mastacki, swoj pahlad, kab jon byŭ zdabyčaju adnosinaŭ da pytańniaŭ žyćciowych, da minuŭščyny. Sprawa ŭ tym, kab teatr byŭ teatram asiarodzišča, kab jon byŭ złučany ŭmowami supolnaha žyćcia dadzienaje hramady. Sprawa ŭ tym, kab na płoščy teatru ludzi pačali dumać, kab pradstaŭleńnie było prynukaju da myšleńnia. Hetki teatr nie patrabuje na‘t hatowych tekstaŭ pjesaŭ, jon čerpaje z taho, što kruhom bačycca. Pjesa, jejny tekst budzie ihrać rolu wiechaŭ, jakimi možna kirawacca, jakija možna ŭ kožnym mamencie adkinuć, kali sam pačuješ praŭdu inšuju, čymsia aŭtar jaje znašoŭ. Heta nia budzie absalutnaja improwizacyja. Usieńka budzie abhaworana kolektyŭna z siabrami teatralnaha zhurtawańnia.
Na pieršy pahlad zdajecca, što hetki teatr trudniejšy, čymsia toj, da jakoha my prywykli, dzie dawoli tolki nawučycca tekstu, kab byccam ihrać. Adnak nia treba wialikaje praktyki, kab skazać, što hetki teatr na doŭha nie zdawolić mastackaha pačućcia hladzielnikaŭ. Jany zachopliwajucca bačučy adzin, dwa, dy na’t šmat razoŭ hetkuju pastanoŭku teatralnuju, dziela taho, što bačać u joj asabliwyja cennaści, dziela taho, što čujuć sa sceny rodnaje słowa. Adnak teatr taki lišnie mała pamahaje ŭ razwoi ichniaje dušy i chutka prychodzić para znieachwočańnia da takoje sceny.
My ŭ našym biełaruskim žyćci nie nahladali takoha kryzysu, bo časta ahułam nia majem mahčymaści bačyć nijakaha teatru. Adnak raźmiarkoŭwajučy pracu, nia treba nam zabywacca ab takoj niebiaśpiecy, i padumajma, kab naš budučy teatr na wioscy, naš sapraŭdny teatr narodny, daŭ nam usieńka, što ad jaho možam uziać.
I znoŭ heny imprawizacyjny teatr nia budzie ani hetki strašny ani trudny. Hlańma na dziaciej, jakija ni čytać ni pisać nia ŭmiejuć, a jak jany choraša ŭmiejuć adyhrać roznyja sytuacyi žyćciowyja, jak jany ŭmiejuć wykazać swaje latucieńni, pahlady na takija ci inšyja prajawy z taho, što bačać ichnija wočy. Ich nichto nia wučyŭ, nichto im nie kazaŭ, što takoje teatr, — heta prosta ŭnutranaja ŭ ich patreba wykazać pierad druhimi i pierad saboju niešta, što ŭ dadzieny mament ich cikawić.
Kožny z nas abo sam adyhrywaŭ abo bačyŭ, jak adyhrywajucca hetkija dziciačyja „teatry“, i tutaka zaruka, što sapraŭdy ŭ kožnaj hramadzie lažać wializarnyja mahčymaści, jakija treba tolki wykarystać, nie bajacca zrabić pieršaje sproby.
Knižka, lekcyja buduć strawaju dziela adzinak świedamych kulturna i z peŭnaju praktykaju ŭ henaj halinie žyćcia. Ludziam, jakija nia majuć prywyčki da knižki, hazety, teatr budzie niečym niezastupimym. Teatr, mastactwa ahułam, majuć pierawahu nad inšymi mahčymaściami kulturnaha dziejańnia dziela taho, što jany ŭ pieršuju čarhu źwiartajucca da pačućcia, wyabražeńnia ŭžo nie adzinak, a bolšych hramadaŭ, masaŭ ludziej, uwodziačy ich hetkim čynam u sferu nacyjanalnych pieražywańniaŭ i adnačasna dajučy ŭsim hlanuć šyrej z boku śmiachotnaha ci pawažnaha na charastwo ŭ žyćci ci ahułam na prablemy, jakija razyhrywajucca nawokał nas.
I woś swoj samastojny teatr, jak ništo bolš, źjaŭlajecca krynicaju tych wielmi roznych padświedamych imknieńniaŭ dušy čaławieckaje, jakaja patrabuje tolki maleńkaha šturšku, kab rastulić swaje listočki, maŭlaŭ taja kraska, što pačuŭšy na sabie koski sonka, zaraz pachilajecca da ich i pražna ŭsmoktywaje toje raskošnaje bahaćcie, što pływie na ich zdalok.
Biaručy praktyčna, kali niama napraktykawanych na miescy ludziej, treba karystacca pjesami nadrukawanymi, kab nabrać peŭnaha nawytaru sceničnaha. Adnak kab zaŭsiody taja adzinka, jakaja najbolš pačuje ŭ sabie ducha teatralnaści i jakaja budzie nam za režysera, — značycca plany i pahlady jakoha čaławieka budziem prymać za normu ŭ takich sprawach, npr. jak razumieć skaz, jakaja asnaŭnaja linija pjesy, jak wyhawarywać peŭnaje słowa, jak razstawić abstanoŭku chatniuju na scenie, jak i z jakim naciskam hawaryć tyja ci inšyja skazy, — dyk chaj tyja ludzi nie zabywajucca, što nadrukawany twor — heta tolki ramki, u jakija nam treba pakłaści swoj źmiest. Inakš ihra budzie mała žywoju, jana nie zachopić nikoha, horš jašče — jana nie zacikawić samych artystaŭ i jany na druhi raz nia miecimuć takoje achwoty, kab pieramahčy tyja, biazumoŭna zaŭsiody prysutnyja zaminy ŭ ładžańni pradstaŭleńnia. Nia treba razumieć hetaha tak, što kožny artyst moža jeździć uzdoŭž i papiarok pa tekście pjesy, a razumieć treba tak, što forma mienš wažnaja čymsia źmiest i źmiest žywy, taki, jak my jaho pieražywajem. Samastojnaje myšleńnie wažniejšaje za ŭsio i jaho nam treba baranić na‘t pry ładžańni pradstaŭleńnia.
Treba pomnić, što šmat z taho, što dziady i baćki našyja pakidajuć u spadčynie ŭ formie wopratki, abyčyjaŭ, chatnich abradaŭ, pieśniaŭ, usieńka heta maje wialikaje značeńnie kulturalnaje. Treba šanawać swaju spadčynu kulturnuju. I woś miž inšym scena teatralnaja wielmi moža nam pamahčy, kab nie zahinuli wielmi charakternyja i bahatyja rysy z našaje minuŭščyny. Što heta moža šmat pamahčy, bačym chacia z taho, što niekatoryja wakolicy, dzie Lawonichu wiedali jašče z hutarak starych dziadulaŭ ci babulaŭ, moładź pačała tancawać bačučy wyklučna na scenie. Scena swaja pamoža da bolšaje ŭwažnaści i dbajłaści ab našuju pieśniu, jakaja nia maje sabie roŭnaje pa charastwie, a jakoje my prosta nia ŭmiejem acanić, nia majem da jaje perspektywy, heta jak toj blizkazročny, što maje wočy i bačyć usieńka, kali bližej prysunie da wačej, a zdalok świet dziela jaho byccam nia isnuje. Tutaka pieśniu, naadwarot, treba adsunuć, krychu dalej pastawić jaje na scenu, a my samyja zachopimsia, čujučy, jak čaroŭnyja huki henyja, jak jany nam pamohuć — uspamin ab ich, u ciažkija časiny, kolki radaści nam daść.
Woźmiem wopratku, woźmiem pokazki wiaskowyja, nidzie nie zapisanyja, nikomu niewiadomyja. My ich pastawiŭšy na scenu apraniem u nowuju formu, u jakoj jany adžywuć i nabiaruć nowych koleraŭ.
Zrazumieła, što ničoha niama biaz pracy, što ŭsiudy treba natuhi. Tolki nidzie i nikoli niama jnakš. Čaławiek tolki tady čuje ŭ sabie radaść i achwotu da žyćcia, kali jon sam čuje, što jdzie, što sustrakaje adpor peŭny. Ludzi, jakija nia majuć hetaha, jakija lišnie „ščaśliwyja“, chutka ŭ swajom ščaści abniadužywajucca i hublajuć usiakuju achwotu da taho, kab niešta rabić. Dyk i z teatram kłopatu i natuhi šmat, ale za toje kolki karyści, kolki charastwa, kolki nowych horyzontaŭ pierad dziejnym siabrom teatralnaha zhurtawańnia, pakidajučy ŭžo na staranie hramadzkuju staranu pytańnia teatralnaha.
Teatr, roŭna jak muzyka ci ahułam usie mastackija prajawy žyćcia, nie źjaŭlajecca roskaššu, zusim naadwarot, u im krynica šlachotnaści, u im žarało postupu, maralnaści. Niekatoryja praŭdy nazaŭsiody astanucca čužymi i dalokimi, pakul abrazna čaławiek na ich nie pahlanie.