Tam, dzie Prypiać—reka pa piasku honić wody
Siarod bahnaŭ i puščaŭ paleskich,
Tam Babola Światy dušam nios asałodu,
Žyŭ, wučyŭ wiery Božaj, niabieskaj.
Zroksia panskich dastatkaŭ, uciechi i sławy,
Nieba tajnaha kliku pasłuchaŭ;
Paświaciŭsia na słužbu za Božuju sprawu,
Ŭ sercy majučy Božaha Ducha.
I wiaskowuju, ŭbohuju, ciomnuju chatu
Palubiŭ z jaje horam, nudoju;
Z dobrym słowam, z paciechaj śpiašyŭsia da brata,
Ŭsim atuchu prynosiŭ z saboju.
Ni jamu marazy na darozie stajali,
Ni jaho adstrašali hrymoty,
Z Božym daram usiudach Jaho spatykali,
Jak išoŭ, jak nios świet u ciamnoty.
Ŭ Biełarusi ŭ toj čas wojny, bitwy kipieli:
Kraj čužyncy napali, zmahali, Jak mahli; ni małych, ni starych ni žaleli:
Što nažu, što ahniu addawali.
Nie minuła i Pinščyny heta niščaście:
Bandy worahaŭ sud swoj twaryli;
Zdrajcy ŭ pomač k jim šli, kab samim ni prapaści,
I mahiły bratom swajim ryli.
Chto swaje kidaŭ chaty i ŭ puščy chawaŭsia,
Chto ratunku ŭ čužynie dzie tukaŭ,
A Babola na słužbie swajej astawaŭsia
Siarod hetych pažaraŭ i mukaŭ.
Z wieraj ščyraj u sprawu relihji światuju
Paciešaje, naŭčaje. dzie možyć,
Poki worah i hetu dušu załatuju
Ni parwaŭsia zmahčy i zništožyć.
Zdrajca miejsce ŭskazaŭ, dzie Światy nawučaje…
Z dzikim hikam zławili Babolu,
A toj ich Božym słowam witaje
I siabie addaje Božaj woli.
Na swaju na afiaru, jak źwier zhaładały,
Nawaliłasia worahaŭ šajka,
I addali mučeńniu, jak sił im stawała,
Siekli, rezali šablaj, nahajkaj.
Prywałokšy Światoha Andreja ŭ Janowa,
Na razničym stale pałažyli,
Pačali kartawaci pa swojmu na nowa:
Cieła rezali, kości kryšyli.
Abrazali i huby, i wušy, i palcy,
Pačapili wiaroŭkaju k stoli,
Zahaniali čwiaki aźwiareŭšy pahancy, —
Až duch k Bohu uzniossia Baboli.
Z tej pary let biaz liku niepamiać skasiła,
Mnoha let, mnoha zim praminuła, —
Ni adna użyjšła pry mahile mahiła,
Šmat čaho ŭ niebyćcio patanuła
Tolki chwała nia ŭmiorła Andreja Baboli.
Daŭ Boh siłu jamu twaryć cudy,
A ich świedka—narod nie zabyŭsia nikoli,
Ūznosić modły k światomu paŭsiudy
Pieśni kazki rastuć z kožnym hodam
Ab zamučanym strašna Andreju,
Chwała šyrycca skroś ad naroda k narodu,
Duch Światoha cudnieje, jaśnieje…
Budź ża, budż Ty, Babola zastupnikam našym
Pirad Stwurcam Niabiesnym Pradwiečnym,
I lud swoj, što lubiŭ tak, choć worah i strašyŭ,
U apiece i łasce miej wiečna.
Wypraś dolu jamu i prychilnaść u Boha,
Spor u chacie, ŭrażajnaść u poli,
Pawiadzi k jasnaj sławie ščaśliwaj darohaj
Biełaruś z paniżeńnia, z niawoli.
Daj nam hart, moc i siłu nipraŭdu zdaleci,
Daj nam świetač razwidniwać nočy,
I prymieram budź nam, jak pawinny hladzieci
Śmieła horu i worahu u wočy.
|