Moj zaścienak Słowa praŭdy
Паэма
Аўтар: Андрэй Зязюля
1931 год
Chadaki
Іншыя публікацыі гэтага твора: Слова праўды аб мове і долі беларуса.

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




SŁOWA PRAŬDY
ab mowie i doli Biełarusa.
(Paświačaju biełaruskaj moładzi).

Ci Ty znaješ, moj bracie,
U jakoj žywieš chacie,
Usiamiejcy, narodzie,
Ŭ kraju, dzienna światło dzie
Pieršy raz Ty ubačуŭ,
Dzie Tabie Boh praznačyŭ
Žyć, bahacicca ŭ cnoty,
Ci Ty wiedaješ, chto Ty? —
Biełarusiaj zawiecca
Kraj, dzie ciažka žywiecca,
Kraj, „paŭnočna zachodny“,
Ale ŭłasny twoj rodny.
Woś i Ty, što žyć rwieśsia,
Biełarusám zawieśsia.
Dyk-ža wiedaj ab losie
Prodkaŭ, jak im žyłosia.

I.

Nad Dniaprom, Niomnam, Sožaj,
Nad Dźwinoj — z woli Božaj,
Jak danosić padańnie,
Tut žyli ŭsie sławianie:
Krywicy, Radzimičy,
Šmat Dryŭlan, Dryhawičy.
Treba wiedać wašeci —
Adnaje mowy dzieci,
Adnaho i zwyčaju
Ŭsie byli ŭ hetym kraju.
Zakładali sialiby
Blizka rek, kab mieć ryby,
U lasoch i na poli,
Kab mieć źwiera dawoli,
Chleba, jahad i miodu.
Abažali pryrodu:
Nieba čcili, jak Boha
U asobie Swaroha
I jaho paławicu
Mać — Syruju Ziamlicu,
I dziaciej ich: Dažboha,
Sonca, wietry-Stryboha;
Piaruna — boha hromu,
Damawoha — u domu;
Lasuna, Ražanicu,
Wadzianoha, Dziawicu,
Što Rusałkaj u rečcy
Buryć fali, śmiajecca.
Nawat Wołas — boh skotu
Mieŭ u ich pašanotu;
Pry ahni na Kupalli
Ładu čeść addawali:
Im dawalisia ŭ znaki
Upyry, Waŭkałaki…
Čary, załomy, uroki
Ŭpłyŭ tut mieli šyroki.
Upraŭlalisia wiečam;
Baranilisia miečam,
Dubinoj, dy siakieraj;
U świtcy biełaj ci šeraj
Samadzielnaj adziety,
Žyŭ prywietna lud hety.
Miž saboj ni swaryŭsia
I pawoli tak zžyŭsia,
Što syšoŭsia rod z rodam
I adnym staŭ narodam.
Žywučy tak, pamału
Jon krapčeŭ, ros i sławu
Zdabywaŭ miž čužymi,
Źmir trymajučy z imi.
Pad razumnym zahadam
Mienu wioŭ z Carahradam,
Bahacieŭ i ščaśliwy
Łuk nia hnuŭ z pad ciaciwy.
Mieŭ swaich wajawodaŭ,
Dyk i worahaŭ chodaŭ.
Mieŭ kniazioŭ na zahady,
Wieča-schodku, narady,
Ich sud mudry i prawy
Wioŭ krajowyja sprawy
Biaz suprečak i zwadak.
Panawaŭ skroś paradak,
Uzmacawany nowaj
Božaj wieraj Chrystowaj
Z Rymu i z Carahrada.
Užo Swaroha i Łada
Adraklisia ŭ chryščeńni,
Praŭdy Božaj pramieńni
Aświacili lud kwoły:
Stali cerkwy, kaścioły,
Pry biazkroŭnaj achwiary
Nikli ŭroki i čary,
Prapadała i licha.
I žyłosia skroś cicha.
Tak bylo ŭ čas spakojny,
Ale woś stali wojny.

II.

Musiŭ jon baranicca,
Z złosnym woraham bicca.
I paroj nieščaśliwaj
Hnuŭsia łuk pad ciaciwaj,
Wypuskajučy streły;
Mieč bliščeŭ zaržawieły,
Zichacieli siakiery,
Ustaŭ narod poŭny wiery
I adwahi da boju
Z niespakojnaj Litwoju.
Mužna, chrabra zmahaŭsia,
Ale ŭrešcie paddaŭsia
I zhubiŭ swaju ŭładu —
Da Litoŭskaha ŭradu
Nas sudźba dałučyła.
Ale zhodna i miła
Stali žyć dwa narody.
Ich kniazi dziela ŭhody
Našu mowu zrabili
Dworskaj, joj hawaryli,
U joj zakony pisali
I sudy adbywali.
Słaŭny Statut Litoŭski
I parhamin kniazioŭski
Až dahetul jość świedkam,
Jak było našym predkam.
Knižki roznaha źmiestu
Słužać znakam pratestu
Pahałoskam falšywym,
Našaj mowie hnuśliwym.
Dyk ćwiła naša mowa.
Drukawanaje słowa
Ŭ joj liłosia, šyreła,
I što raz bahacieła.
Ale woś nastupaje
Strym i mowa žywaja,
Što była ŭ pašanie,
Na druhim stała planie.

III.

Kniaź Jahajła z Jadwihaj
Ažaniŭsia i lihaj
Hetaj kniažaha rodu
Źwiaź nakinuŭ narodu,
Što trywaŭ niezaležna.
Polšč z Litwoju sumiežna
Pad Jahajły zahadam
Abjadnałasia Uradam.
Woś Litwa choć i mieła
Swajho kniazia, maleła
Tut adnak jaje ŭłada
I ŭžo rada, niarada,
Choć taho i nie žadała,
Wolny byt swoj hublała,
Ale ŭsio-ž Jahajlony
Ad Litwy sud, zakony
Adabrać nie paśmieli.
My pa daŭniamu mieli
Swoj statut i ŭ sudowaj
Sprawie našaju mowaj
Natawalisia fakty
I pisalisia akty.
Karali pa ŭstawie
Ŭ toj-ža ŭradawaj mowie
Wydawali ŭkazy
Da Litwy, kab adrazu
Nie zrabić dla joj škody.
Doŭha z hetaj swabody
Kraj naš ciešyŭsia miła.
Až nikčemnaja siła
Palityčnaha prawa
(Čeść jej, honar i sława!)
Adabrała nam mowu,
Ŭ sudzie našamu słowu
Adniali ŭładańnie.
Nadyjšło ŭžo kanańnie
Našaj mowy pryhožaj.
Dopust byŭ woli Božaj.
Mowa rodnaja Polščy
Zaharnuła ŭpłyŭ bolšy:
Usiudy joj hawaryli
Pa sudoch, stanawili
Na Litwie ŭ joj zakony.
Usich ciahnuŭ blesk karony.
Woś kniazi dy bajary
Miłaj Polščy ŭ achwiary
Skłali rodnuju mowu,
Uziaŭšy „lepšuju“, nowu;
A staraja u wioski
Wyšla, roniačy ślozki;
U sialan astałasia
Na daŭniejšaj prykrasie;
Ich tady prastakami
Stali zwać mužykami,
Dyk i mowa ich kličkaj
Zwiecca prostaj, mužyckaj,
Znosić niekalka wiekaŭ
Bič pahardy i ździekaŭ.
Adrakajucca, ŭ pročki
Iduć syny jaje j dočki.
Nawat sami-ž sialanie,
Kali pan skosa hlanie,
Z minaj prostaj, pakornaj
Prywykajuć da dwornaj,
A čurajucca rodnaj,
Jak mužyckaj, niahodnaj!
Ŭ joj nia možna sudzicca,
Mieć zakony, malicca;
Jana ŭ chacie tykiele.
Palščyna-ž i ŭ kaściele,
I ŭ sudoch, i ŭ abradach,
U karaleŭskich pasadach.
Dyk i robicca hetak:
Katalik wučyć dzietak
Pacier nie ŭ sialanskaj
Mowie rodnaj, a ŭ panskaj,
Hena mowa „świataja“,
A swaja — praklataja.
Woś pa hetym manieru
Jon pačaŭ swaju wieru
Polskaj zwać, siabie-ž polskim,
A ab rodnym, ab swojskim,
Biełaruskim zabyŭsia.
Biednym, nizkim zrabiŭsia:
Zbočyŭ z prostaj darohi,
U brydkija nałohi
Ŭpaŭ, jdučy za pažadaj,
Ci čartoŭskaj naradaj.
Pakrywiŭšy sumleńnie,
U siło zaślapieńnia
Ŭbłytaŭ prostaje serca:
Mieŭ žyćcio ŭ paniawiercy,
Na swoj ład usio mieryŭ,
Bohu nawat nia wieryŭ.
Kali-ž noraŭ swoj skaziŭ,
Pa kutoch ciemry łaziŭ:
Staŭsia horš zababonnym,
Da niačyścika skłonnym,
Wieryŭ ŭ załamy, čary,
Mok u chmielistaj hary.
Byŭ na propaści rubie,
A nia wiedaŭ ab zhubie
Rozum ciomny, jak šaža.
Ci-ž nia praŭda, chto skaža?
Nia było-ž anikoha,
Chto-by wywieŭ ślapoha
Na puć-šlach z biezdarožža,
Što skrywiła niahoža
Biedaka i kalekam
Jon astaŭsia wiek wiekam.
Šlachta-ž sejmikawała
Z ćwiardym sercam jak skała,
Sny śniučy ab karonie
Na załočanym tronie.
Joj było ni ŭ paminie
Ab ślapym sielaninie,
Što nia znaŭ lhi nikoli
I stahnaŭ u niawoli.
Časam chto z panskaj ławy,
Ŭčuŭšy hołas ślazawy
Biedakoŭ čužaninaŭ,
Słoŭ za ich kolki kinuŭ
Na sajmowaj pramowie.
Ale sudździ panowie
Nawat čuć nie chacieli,
Kab ślapcy wolnaść mieli.
Tak ciahnuŭ kryŭdy lamku,
Pomstu kryjučy ŭ ciamku,
Sielanin niebaraka.
Prytwaraŭ waŭkałaka
I błahuju klaŭ dolu,
Zuby ściaŭšy ad bolu.

IV.

Ale Rečpaspalita
Na try čaści rasšyta,
Pierajšła da susiedaŭ.
Biełarus užo wiedaŭ,
Što pa nowamu stroju
Jon astaŭsia z Litwoju
Pad Rasiejskim uradam.
Dumaŭ: pojdzie ŭsio ładam,
Tut dastanie swabodu
Dla siabie i narodu.
Ale hdzie-ž tam? Adrazu
Pa Najwysšamu Ukazu
Mowy polskaj tykiela
Užywać u kaściele,
Biełaruskaj — nikoli.
U pačatkawaj škole
Heta mowa brydkaja
Miejsca tak-ža nia maje.
U čužoj mowie, nia rodnaj
Wučać u školcy narodnaj
Z bukwaroŭ niepaniatnych
Dzietak, časam niazdatnych
Zrazumieć słowy ŭ skazie.
Až pad skuraj žud łazie,
Kali zdumaješ heta,
Jak išła ŭ nas aświeta.
Ŭ cerkwie ŭsim prawasłaŭnym
Molby, śpieŭ dawian-daŭnym
Byli ŭ mowie sławianskaj,
A ŭ Rasiejskaj — u panskaj
Hawaryli kazańnia.
Biełaruskaj i zwańnia
Nia było. Słowa Boža
Razumieć kožny moža;
Biełarus, choć i słuchaŭ,
Ale ŭ ciam siabie čuchaŭ
I dachodziŭ dahadkaj,
Što ŭ mowie, u hładkaj
Da jaho pramaŭlali,
Da dušy nie traplali
Niepaniatnyja słowy.
Pakrywiŭšy narowy,
A, nia znajučy wiery,
Ŭziaŭ staryja maniery:
U chwarobie, u hory
Lhi šukaŭ ŭ zahawory,
Šaptunom nios bahaćcie.
U wadno u paniaćcie
Zmieściŭ wieru i narodnaść.
Čaławiečaja hodnaść
Stała ů jom abnižacca,
Jon źniawieryŭsia matcy.
Woś u rozumie wuzkim
Nazywaŭ siabie ruskim,
Jak i wieru. Zabyŭsia
Ŭžo ab tym, kim radziŭsia.
Nia było-ž anikoha,
Chto wučyŭ-by durnoha.
Tolki ludzi nawuki,
Biednych bačučy muki,
Mowu ich prabawali,
Pieśni, kazki zbirali,
Ŭsie čary, zababony,
Prymawiski, praklony.
Układali z ich bibli,
Kab świet wiedaŭ, jak hibli
Biedaki Biełarusy,
Moŭ Łabianie, ci Prusy.
U padwojnaj niawoli
Žywučy, lepšaj doli
Doŭha, doŭha čakali
U žyćci mutnaj chwali:
Ale sudžana musi,
Bolš trywać Biełarusi.
Šmat synoŭ jaje wiernych
U natuhach nadmierych
Ŭ biednaj mowie mužyckaj
Z pieknatoj paetyckaj
Napisanyja twory
Drukawali i ŭ hory
Ŭsim biazdolnym pad strechi
Nieśli słowa paciechi.
Ŭ dziewiatnastym stalećci
Paświatleła na świecie.
Pad ahulnym nakłonam
Lud rasstaŭsia z pryhonam
I zara lepšaj doli
Zajaśnieła pawoli.
Biełarus staŭ swabodnym
I na poli, na rodnym
Užo sabie zboža siejaŭ.
Ad panoŭ „dabradziejaŭ“
Adyšoŭ nazaŭsiody.
Choć krychu asałody
Mieŭ, što wolnym astaŭsia.
Ŭžo biadak nia čuraŭsia
Rodnaj dziedawaj mowy:
Ŭwioŭ u chacie ład nowy,
Uzdabyŭsia ŭ dastatak,
Zapłaciŭšy padatak.
Ale ŭsio-ž i ŭ čas hety
Ŭ rodnaj mowie hazety
Ani knižak nia mieli.
Pa rasiejsku tykiela,
Dy papolsku čytali.
Tak žyćcio karatali
Biełaruskija dzieci.
Až ŭ dwaccatym stalećci
Tysiač dziewiaćsot piaty
Hod razruchaj bahaty,
Blisnuŭ pramień swabody.
Manifest ŭsie narody
Ŭ prawach roŭnych pastawiŭ
Ad praśledu zbawiŭ.
Woś i našaja mowa
Pačała žyć nanowa.
Wyšła z druku hazeta,
Knižka. Wiestačka heta
Kraj uściešyła wielmi.
Ŭsim z wačej zyšli bielmy.
Spazirnuli. Usiudy
Niośsia hołas prabudy,
Ŭsich sklikaŭ da raboty.
Moładź poŭna achwoty
Pracawała najbolej.
Karystajučy wolaj
Słowa rodnaha ŭ druku
Pa hazetnamu zhuku
Pieśniary prybywali,
Smutny stan apiawali
Ajčyny Biełarusi.
Dyk nia sudžana musi
Joj biadniažcy zahinuć.
Kožan moža prykinuć

Žmieńku pracy ŭ achwiary
Na narodnym aŭtary.
Biełaruś rodnu maci
Treba ŭsim spamahaci,
A pasled dobry budzie.
Uświadomiacca ludzi
I zbudujuć dom nowy
Dla spradwiečnaj ich mowy.
Biełaruskaje imia
Ściah swoj ułasny padymie,
A świet ceły ubača:
Biełarus niešta znača,
Što zahlanuła sonca
J ŭ naša wakonca.
Dyk žywi-ž, rodny Kraju,
I ćwici, jak u maju
Kraska ŭ luzie zialonym.
Kałasočkam pryhnionym,
Poŭnym ziernia na niwie
Chaj bruniaje ščaśliwie
Plon narodnaj prabudy
U Biełarusi paŭsiudy.
Chaj-ža rodnaja mowa
Adabjecca nanowa,
Uzraście, zakrasuje,
Honar, sławu pačuje
Ad ludcoŭ ŭsiaho świetu…
Woś tabie praŭdu hetu,
Biełarus, miły Bracie,
Ja zdaleŭ raskazaci.
Znaj swoj kraj rodny, chto Ty
I bahaćsia u cnoty.