Dudka Biełaruskaja (1907)/Hdzie čort nia može, tam babu pašle

Chciwiec i skarb na Światoha Jana Hdzie čort nia može, tam babu pašle
Верш
Аўтар: Францішак Багушэвіч
1907 год
Kiepska budzie
Іншыя публікацыі гэтага твора: Гдзе чорт ня можа, там бабу пашле.

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




Hdzie čort nia može, tam babu pašle.

Adzin mužyk dy dobra s žonkaj ładziǔ,
A hetaž čortu ǔ horle kość.
I što jon tolki nie rabiǔ, — nie zwadziǔ,
I niemaraść biare i złość.
Čort s chaty won idzie, chwastom tre wočy:
Žal duš jamu, a nawiet styd;
Nie raz nia jeǔsy byǔ, nie spaušy nočy,
A skutku nic — sabie abryd!
Kali hladzić, škułdyk, škułdyk babusia
Jak raz u tuju wiosku jdzieć;
Čort dumaje: daj babie pakłaniusia,
Jana ich peǔnie razwiadzieć! —
Prad babaj čort takim charošym staŭsia,
Až wyščyryǔsia babin kłyk;
Čort žal swoj razskazaǔ i abiacaŭsia
Dać babie paru čarawik,
Jak tolki muž dy žonku atdubasia,
I prysiahu pa swojmu daǔ;
A baba ǔnet za dzieła uziałasia!
(Čort babu peǔnie dobra znaǔ
Jašče tahdy, jak jabłyk krała Jewa
U rai Božym, hdzieści tam,
S taho praklataha praz Boha drewa,
Što praz jaho prapaǔ Adam!)
Wot babka zaraz šuść da žonki na sakrety;
Dawaj chwalić: što dobra tak żywuć,
Što redka hdzie znajści takoj kabiety,
A lepšych dyk nihdzie nia čuć.
A možnaby i lepiej nawiet žyć,
Kab žonka wiedała sakret,
Umieła jak na toja waražyć, —
Jaščeby lepšy staǔ jej dzied!
„Jość u mužčyn na samym harlaku.
„Hrubiejšy wałasok adzin,
„Jak śpić, — zhali jaho, dyk budzie da wiaku
„Słuchmiany dla ciabie, jak syn“!
Tut babie žonka nadała, što mieła,
I baba z Boham wyšła won,
A žonka z radaści i południa nia jeła:
Što wiek že budzie dobry jon! —
Mużyk hare, i blizka la miažy,
A baba mima jdzie… škułdyk
I stała! kaže: „Bože pamažy“!
Jak treba, atkazaǔ mužyk.
„Što dobraha čuwać, babusia, u ludziach“? —
„Aj čuła, čuła dziś ja šmat!
„Ci to kazać, ci nie kazać? bo strach!
„Ciapier na brata idzie brat,
„A žonki wiernaj, — hdzie ciapier šukać?…
„I u twajej kachanak jość;
„Zmaǔlałasia, — jak budziš ǔ poli spać,
„Dyk brytwaj tabie zrobie štość“!…
Skazaǔšy heta, marš u les babusia,
Jak lis lahła za pieršy kust,
Cichusińka lažyć, choć kašel dusia,
Nia puścić nawiet pary z wust!
Až žonka z południam lacić ad wioski,
Schawaǔšy brytwu u kiašeń;
Na obmiažku pastawiła dar Boski
I kliče muža, jak što dzień.
Jon chmurny štoś i jeść nie nadta choče,
A potym zaraz loh zasnuć.
Zasnuǔ!.. a žonka ǔ kiašeni šamoče…
Dastała brytwu — i čuć-čuć…
„Ha! rezać, podłaja ty dušahubka“!
Zaroǔ jak toj šalony byk:
„Dyk wot jakaja ty, maja hałubka“!…
I daj bić žonku toj mužyk!…
Zdziwiǔsia čort, što baba tak zrabila,
Uziaŭ jaho prad babaj lak.
Cižemki babiny natknuǔ na wiły,
Zdaloka daǔ, bajaŭsia tak,
Kab baba i jamu žyćcia nia struła,
Nie narabila ǔ piekle štuk,
Nie nabrachałab tam, što čula,
Albo, što jon — jaje bajstruk.
S tych por jak čort hdzie nie daradzie,
Tam słuchaje jon babskich rad,
U babskaj krucicca hramadzie,
I ǔ piekli tym trymaje lad!