II. U pawiatowaj škole ŭ Świancianach III. Prad Seminaryjaj
Успаміны
Аўтар: Казімір Сваяк
1932 год
IV. U Seminaryi

Спампаваць тэкст у фармаце EPUB Спампаваць тэкст у фармаце RTF Спампаваць тэкст у фармаце PDF Прапануем да спампаваньня!




III. Prad Seminaryjaj.
(1906-1908).

Z wosieni 1906 hodu ja interesujusia relihijaj i waročajusia pawolna da pakinutaj malitwy.

Pomniu dziŭny mament. Ja pryjechaŭ u Wilniu z darahim swaim ajcom. Zajšlisia ŭ katedru, baćka dziela Boha, a ja sam nia wiedaju dziela čaho: malicca ja nia moh. U kaplicy adpraŭlałasia nabaženstwa. Kolki asob z twaru, jak mnie pakazałasia, intelihientnych klenčyła ŭ malitwie i razmyšleńni. Asabliwaja ciš, kontrast wuličnaha šumu, panawała ŭ światyni. Ad abrazoŭ światych biŭ niejki spakoj niaziemski. Na aŭtary pawolna tajeli, jak-by ŭ ślazach balučych, haračyja świečki…

Baćka apuściŭsia na kalenki i pačaŭ swaje malitwy. Serca majo zabiła trywohaj. Prad wačami stajała budučynia nierazhadanaja, tajničnaja. Zdałosia mnie, što los moj nia tolki ad mianie zaležny. Ahlad Pradwiečny Boha musić być nad kožnym. Čaho jon ad mianie žadaje?… Ci Jahonaja pomač mnie nie patrebna?… Ja chacieŭ wysokaha zrazumieńnia i wialikich učynkaŭ. Myśl maja adnak spakarnieła, widziačy swaju słabaść i źmiennaść… Ja maliŭsia.

1.VI.1907. Wialikaja pracesyja. Spatykaje niejki ksiondz pry kaściele św. Rafała. Pryraŭniaŭ jon siahońniešni tryumfalny chod da wychadu pieršych chryścijanaŭ z katakombaŭ rymskich… „Kožny čaławiek pry sumlennaj pracy moža dabicca dabrabytu“… Moža i praŭda. Ale ci naš harotnik mała pracuje? A što jość u jaho? Biadota, ciemra, hora…

7.VI. Siońnia Imša na maju intencyju i siabroŭ maich pa nawucy. Atrymaŭ 7 rubloŭ ad baćki. Niachaj Boh zapłacić.

9.VI. Pačałasia wakacyja. Pani staršaja ad štodziennaha paradku zwolniła. Čas školny pieralacieŭ jak małanka. Idu da spowiedzi.

13.VI. Jedu da baćkoŭ. Došč, jak z wiadra.

14.VI. Nia maju tymčasam čym zaniacca. Ad hutarkaŭ z babami biaruć nudoty.

15.VI. Paznajomiŭsia z adnym socyjalistam. Nia wieryć u Boha… Biedny!…

*

19-20.VI. U baćkoŭ usio idzie „pastaromu“. Zajmajusia pčalarkaj. Biaru lekcyi francuskija ŭ dware.

1 lipień. Byŭ u kaściele. Adbyłasia prymicyja maładoha ksiandza (Janki Siemaškiewiča).

14.VII. Čytaju konferencyi relihijnyja ks. Załenskaha.

15.VII. Pamiorła chrosnaja matka. Piajaŭ razam z sialanami psalmy Dawida. Ludcy piajuć zakuswajučy: časam pažartujuć, paśmiajucca. Chočycca, kab było niejak inačaj. Ale chto daść inšuju formu pachowinaŭ?…

16. VII. Rana pawiaźli niaboščуcu da kaścioła. Ja astaŭsia ŭ chacie. Praklonnaje hultajstwa!

18.VII. Myślu ab spowiedzi. Adkładaju napośle.

29.VII. Chočać u našaj parafii zakładać hurtki socyjalistyčnyja. Škoda mo‘ pracy i zachadu! Kab swaje zdolnaści i siły lepš abiarnuli na pracu: „z Narodam dla Boha“, — a nie: „biaz Boha dla Narodu“.

30.VII. Pasłaŭ „Konferencyi“ hałoŭnamu pioneru socyjalizmu. Moža skarystaje.

1 žniwień. Mała dumaju. Błahija nawyčki iznoŭ padymajuć haławu.

5.VIII. Spatkaŭsia z školnym siabram Lawosiem. Nia straciŭ wiery ŭ Boha, jak bolšaja častka maich starych pryjacielaŭ. Cud łaski Božaj!

Aspaža. Došč taki redka kali bywaje. Čaho mianie licha pahnała ŭ miastečka? Boha tolki hrašyŭ u kaściele. Et, kab chutčej jechać iznoŭ u Wilniu. Tam pry pracy nawukowaj nia buduć dakučać mnie błahija myśli. Trywoha mianie aharniaje.

Zajmajusia krychu biełaruščynaj. Kudy hlaniš, usiudy sumnaja žalba.

16.VIII. Žyćcio majo dahetul płyło spakojna, cicha. Što budzie, jak pastawić jano ŭsialakija pieraškody, zaskiemy? Ja taki słaby, źmienny.

19.VIII. Pan B. daŭ čytać Tałstoja. Dziakuju. Moža i prydasca.

20.VIII. Zmanny świet, zmannaje ludzkoje žyćcio! U adnej chwili zdarowy čaławiek — susied paŭ trupam. Što heta, moža apopleksyja?… Darma ratawaŭ. Zaŭtra jedu ŭ Wilniu.

22.VIII. Darahi Tata i Mama! Z łaski Najwyšejšaha pryjechaŭ ščaśliwa na staruju kwateru da dobraj Pani Š. Lekcyi pačnucca ad siahońnia. Całuju sardečna Wašy ruki. Syn.

21 wierasień. Wybraŭ sabie niabiaspiečnuju darohu: ustupić u seminaryju. Bajusia, choć čuju ruku Božuju, što nie darma wyrwała mianie z taho bałota hnojnaha, u katoraje pačaŭ leźci, zabiŭšy Boha ŭ swaim sercy.

Pieciarburh 26.VIII da 15 kastryčnika. Pieršaje ŭražańnie na Fantancy — prykraje-balučaje. Wyhruzka wuhla. Ludzi čornyja, brudnyja… A tut pałacy, pomniki, masty bahatyja — dzieła ruk ubohich… Na krywi i kaściach staić charošy horad!.. Ekzamieny pašli dobra. Za francuski 5. Byŭ u Ermitažy, chadziŭ pa światyniach… Ciahnieć mianie niešta da rodnaje Wilni…

Wilnia. Kaniec kastryčnika. Čytaju „Ugodowcy“. Chadžu na ražancowaje nabaženstwa.

Dzień Zadušny. Byŭ u katedry. Padčas kazańnia stajaŭ pry mnie niejki mały čaławiečak i śmiajaŭsia złosna. Zwyčajny typ niedawierka. Pry słowach: čyscowyja atchlańni“ — chichataŭ. Tolki niejak krywa i niaščyra, jak-by čuŭ sam cełuju lohkaść i pustatu swajho pastupku.

7 listapad. Spowiedź siańnia. Choład i hoład duchowy. Nie adčuwaju patreby bliźniaha. Samalub ja! „Myśli wialikija pačatak biaruć z serca“… Što budzie z mianie?…

8 śniežań. Niepawinnaje Pačaćcie Maci Božaj. Praca nawukowaja pajšła słaba. Pakazywajecca, što zamnoha daŭ wiery ja swaim zdolnaściam. Starajusia. Prykazka „što ŭbiŭ, toje ŭjechaŭ“ stasujecca dobra i da mianie.

1 studzień 1908 h. Pryjechaŭ z Wilni da chaty 22.XII. Śniehu poŭna ŭsiudy. Niama kudy jści na lod. Treba pakulšto pakinuć moj štodzieńnik, kab lepiej być hatowym da ekzamienaŭ seminarnych. Bahasłaŭ Boža!

22 lipień. Pryjechaŭ z Wilni kandydatam da seminaryi duchoŭnaj. Dumaju zaniacca dziaćmi wiaskowymi, kab adčynić im wočy na światło Božaje. Pračytaŭ knižycu Plateroŭny „Na przełomie“. Wielmi-wielmi padabałasia. Čytaju Moraŭskaha: „Wieczory nad Lemanem“. Charošaja reč. Škoda tolki, što nia ŭsio razumieju… mo‘ jšče nie daros.

27 śniežań. Dziŭnyja našy wiaskowyja hulni. Zdajecca mnie, što meta hulniaŭ — heta dobry wypačynak pa pracy, nu i zabaŭka. Charošaja heta štuka tancy, ale niebiaśpiečnyja jany. Lublu hladzieć na wiasiołuju maładziaž, što skača až da potu, až da ŭpadu. Lublu strojnyja i metnyja žarty, miłyja wiaskowyja pieśni. Ale što-ž! — Ja nia maju čaho jści na wiečarnicy da maich wiaskowych siabroŭ. Hrašać tam Boha i horšać ludziej. Nia ŭsia moładź biaz stydu. Najčaściej dwuch-troch najdziecca šałućkaŭ i jany pieraškodziać zabaŭlacca ŭsim. Znojdziecca wodka, a jak jana jość, pačynajecca stydnaja zabawa. Nie chaču być świedkam čužych hrachoŭ i błudu. Ja chacieŭ-by na wiečaryncy maładości žywoj, wiasiołaj, ale čystaj. Što-ž tut adzin zrobiš!… Ja razminajusia ŭžo z imi.